Okładka książki "Kacheksja" Krystian Nowak
"Kacheksja" Krystian Nowak

„Kacheksja” Krystiana Nowaka urzekła mnie swoją dziwnością. I nie chodzi tu o coś dziwnego-złego, a dziwnego-nietypowego. Ta książka ma oryginalny tytuł, początek i styl. To powieść, po którą po prostu trzeba sięgnąć. 

„Kacheksja” Krystian Nowak

Co sprawia, że dana książka staje się dla Was nieodkładalna? „Kacheksja” Krystiana Nowaka urzekła mnie swoją dziwnością. I nie chodzi tu o coś dziwnego-złego, a dziwnego-nietypowego. Ta książka ma oryginalny tytuł, początek i styl. Bo co niby znaczy „kacheksja”? Ile osób może wyjaśnić ten termin bez zaglądania do słownika lub internetu? Ja nie potrafiłem. A wszystko sprowadza się do pojęcia wyniszczenia ciała, chorób i stanu, w którym człowiek jest w naprawdę złej kondycji. Zaś początek? Pierwsze zdania to bardzo dużo matematyki i… ludobójstwa. 

Przeczytaj także: „NA ZACHODZIE BEZ ZMIAN” ERICH MARIA REMARQUE – RECENZJA  

„Kacheksja” to powieść, która właśnie od tych pierwszych zdań, skupionych na zagadnieniu śmierci i na liczbach, wciąga czytelnika i sprawia, że nie może on przestać czytać. Już po samym tytule wiemy lub się domyślamy, że będziemy w powieści obcować ze śmiercią, z rozpaczą i cierpieniem. Powieść Krystiana Nowaka to także rzecz o celebracji codzienności, docenianiu życia oraz innych ludzi. Uświadamia, że nasze życie może być rządzone przez zbieg okoliczności.

Powieść o cierpieniu i śmierci

„Kacheksja” to powieść o cierpieniu i śmierci. W pewnym sensie spowiedź współczesnego trzydziestolatka pogrążonego we własnych problemach. Opowieść pełna wielu dygresji, ironii, goryczy, ale mimo wszystko również kilku przebłysków nadziei. Opisana w ten sposób, jakby się słuchało kilkugodzinnej opowieści faceta przypadkowo spotkanego na piwie. Krystian Nowak pisze bowiem bez specjalnego ubarwiania, całkowicie ustrzegł się kwiecistych wstawek, ale to dobrze, bo dzięki temu jego wnioski wybrzmiewają z wielką mocą. Wykładanie kawy na ławę ma też ten plus, że jako czytelnicy czujemy się w tej opowieści swobodnie. 

Okładka książki "Kacheksja" Krystian Nowak
„Kacheksja” Krystian Nowak

Styl Nowaka przede wszystkim wyróżnia czarny humor, po brzegi wypełniony ironią i sarkazmem. Autor zaskoczył mnie tym, że jego bohater potrafił być bardzo oceniający nie tylko wobec otoczenia, ale również zdołał zmierzyć się z własnymi problemami. To dobrze, bo na początku lektury narrator zgrywa mocno zgorzkniałego żartownisia, który z łatwością wysyła razy. W momencie rozpoczęcia lektury nie do końca mi się to podobało. 

„Kacheksja” Krystian Nowak – recenzja

„Kacheksja” Krystiana Nowaka to powieść trudna w odbiorze i lekturze. Na pewno nie pomagają w tym styl narracji w postaci strumienia świadomości, duża dygresyjność oraz zamiłowania narratora do liczb i tematu ludobójstwa. Jest gorzko, oszczędnie jeżeli chodzi o emocje, ale dzięki temu łatwiej przyjrzeć się problemom współczesnego człowieka. Nie wiem czy każdy wyciągnie z „Kacheksji” coś dla siebie, ale mimo tej ponurej atmosfery widać w tej całej opowieści jakąś nadzieję. 

Jeśli spodobał Ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym FacebookuTwitterze Instagramie!

Zostaw po sobie ocenę!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

By Marcin Łopienski

Czytelnik, recenzent i promotor literatury. Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”. Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights