„Niewinny” Harlan Coben – recenzja

Jeśli szukacie książki, która pochłonie was na całego i zabierze jeden dzień z życia, to Harlan Coben ma ciekawą propozycję w postaci lektury „Niewinny”. Elektryzujący thriller, którego ekranizacji podjęła się platforma Netflix.

Materiał powstał dzięki współpracy z Wydawnictwem Albatros.

Harlan Coben i jego „Niewinny” gwarancją dobrze spędzonego czasu

Za co najbardziej cenicie Harlana Cobena? Ja najbardziej za to, że lektura jego książek to bardzo dobrze spożytkowany czas. Fakt, piszę to na podstawie kilku jego powieści, które miałem okazję czytać, a Amerykanin to bardzo płodny twórca. Na żadnej jednak się nie zawiodłem. Podobnie wygląda sytuacja z książką „Niewinny” – przeczytaną praktycznie przy jednym podejściu.

Fabuła książki „Niewinny”, która napisał Harlan Coben skupia się wokół Matta Huntera. Mężczyzna za młodu popełnił wielki błąd, którego konsekwencją był wyrok kilku lat więzienia. Facet zdołał jednak wyjść na prostą. Prywatnie jego życie rozkwita, ma piękną żonę, z którą spodziewają się dziecka. Zawodowo, jak na byłego skazańca, również wiedzie mu się dobrze.

Proza amerykańskiego życia?

Tej sztampy jest jednak mało. Bardzo szybko bowiem Matt dostaje na telefon komórkowy zdjęcie swojej żony z innym mężczyzną, w dodatku znaleziono zwłoki faceta, który od pewnego czasu z niewiadomych powodów śledził naszego bohatera. Jeżeli dodamy do tego szczegół, że Matt planuje wrócić w rodzinne strony i jako były skazaniec nikt go tam nie chce… U organów ścigania natomiast staje się pierwszym podejrzanym…, to facet rzeczywiście ma przechlapane. Mimo wszystko te jego problemy są tak rzeczywiste, że natychmiast nawiązujemy więź z tym bohaterem, a „Niewinny” Harlana Cobena staje się opowieścią bliską naszemu sercu.

Jak z trywialnej historii zrobić nieodkładalny dreszczowiec?

Pozornie ten pomysł na książkę ociera się o sztampę: przecież mamy faceta po przejściach, który stanął na nogi i nagle jego świat wywraca się o 180 stopni. Można napisać, że fabuła tej powieści jest taka idealnie amerykańska, wprost skrojona na jakiś film czy serial (który przecież rzeczywiście powstał). W tym momencie jednak cały na biało wchodzi Coben i pokazuje, że on potrafi zrobić z tego bardzo dobry thriller. Dodałbym nawet, że „Niewinny” jest nieodkładalnym dreszczowcem.

Dlaczego tę książkę połkniecie za jednym zamachem?

Sam tę książkę przeczytałem w jeden wieczór i przedpołudnie kolejnego dnia, z przerwą na sen. Coben w „Niewinnym” wykreował sporo wątków, ale wszystkie dobrze poprowadził i wszystkie domknął na końcu. Autor stworzył ciekawych bohaterów i potrafił tak ich poprowadzić w czasie akcji książki, że dopiero w finale ujrzeliśmy ich prawdziwą twarz i zrozumieliśmy motywacje. Rozwiązania fabularne? Realne i do tego stopnia pokręcone, że aż zaskakujące. Każdy plot twist tylko zwiększał moją ciekawość, dlatego tak szybko połknąłem książkę „Niewinny”, którą napisał Harlan Coben.

Oby tylko serial był równie ciekawy, bo to nie pierwsza i na pewno nie ostatnia produkcja Netflixa i amerykańskiego pisarza.

Jeśli spodobał ci się materiał, może zainteresuje cię również „W głębi lasu”.