Prezentujemy wam przegląd najciekawszych nowości wydawniczych, które ukażą się na naszym rynku w dniach od 3 do 9 sierpnia. Pozycji może nie jest dużo, ale każda jest wyjątkowa.
Olgierd Hurka
„Znamię”
Opis wydawcy: Joanna Szymalak, prawniczka renomowanej kancelarii, pewnego dnia nie pojawia się w pracy – znika bez śladu. Prowadzone przez policję śledztwo nie daje rezultatów. Tymczasem szef kancelarii, Michał Tumski, odkrywa przekręt mający doprowadzić do wrogiego przejęcia firmy deweloperskiej, której sprawy prowadziła Joanna. Michał wstępuje na wojenną ścieżkę z konkurentem zagrożonej spółki, lecz nie docenia przeciwnika. Okazuje się, że w pewnych kwestiach prawdopodobnie wszyscy się mylili.
Grzegorz Gortat
„Pan Rasmussen”
Opis wydawcy: Kiedy Henryk Rasmussen wraca do domu z porannych zakupów, zastaje otwarte drzwi mieszkania, a w kuchni martwą żonę. Policyjne dochodzenie pozostawia wiele do życzenia, więc Pan Rasmussen bierze sprawy w swoje ręce…
Czy Pan Rasmussen to kryminał? Zapewne, są przecież zbrodnia, ofiara i policyjne śledztwo.
Ale przede wszystkim jest to jednak powieść o miłości, przemijaniu, zawiedzionych nadziejach, iluzji postępu i odchodzeniu świata, jaki znamy. O nieuchronności społeczno-ekonomicznych procesów, których nie jesteśmy w stanie powstrzymać.
Jest to wreszcie podróż przez różne epoki i kultury, profesor Rasmussen to bowiem światowej klasy antropolog. Warto go posłuchać, gdy mówi tonem przestrogi: „Pewne rzeczy się powtarzają w każdej epoce, zmieniają się tylko nazwy, narzędzia, głoszone hasła i kolory mundurów”.
Natałka Babina
„Bodaj Budka”
Opisy wydawcy: Nikt tak jak Natałka Babina nie łączy sielskości białoruskiej wsi ze złem, które czai się w ukryciu … Ktoś cichy milczy w ciemności… Strach wyjść z domu, strach w domu pozostać… Wśród lasów i mokradeł czai się zło, obce, nieznane… A może nie, może właśnie znane, może takie, które zawsze było obok i które sami sprowadziliśmy naszym codziennym zaniedbaniem, naszą bylejakością, tumiwisizmem… Otworzyliśmy przed nim wrota i z głębokim ukłonem zaprosiliśmy do siebie…
W swej najnowszej książce Natałka Babina stawia okrutną diagnozę naszemu zakątkowi Europy. Przestrzega przed tym, co się może stać z ludźmi, którzy tracą własną tożsamość, przestają czuć wibrację i rytm swojej ziemi. „Bodaj Budka” to powieść, której akcja rozgrywa się trochę na wschód od nas, za pilnie strzeżoną granicą, ale na tyle blisko, że my też powinniśmy wytężyć wzrok i słuch…