Dlaczego tak często boimy się własnej historii – tej rodzinnej, tej narodowej, tej wypartej? „Ludzie wędrowni” Anny Fryczkowskiej to opowieść o trzech pokoleniach kobiet z Kujaw początku XX wieku, które zmagają się z własnym losem na tle wielkich wydarzeń historycznych.
Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem WAB.
„Ludzie wędrowni” Anna Fryczkowska
Początek XX wieku na Kujawach. Trzy kobiety, każda z innego pokolenia, toczą bój z życiem. Łączą je krew, mężowie-idealiści których nie obchodziła troska o ognisko domowe oraz coś, co jest największym dramatem każdej z nich: oczekiwanie. U każdej było to coś innego, a im dłużej myślę o tej powieści, to mam wątpliwości, której nieszczęście było większe.
Przeczytaj również: „Czas rumianku” Anna Fryczkowska – recenzja
Losy Ludki, Józki i Iny widzimy ich oczami, bo Anna Fryczkowska postawiła na narrację pierwszoosobową. Z tej właśnie perspektywy obserwujemy wydarzenia jakie rozgrywają się w tle, bo „Ludzie wędrowni” to moim zdaniem opowieść o tym, jak wielką historię widziały ówczesne kobiety. A mamy tu najważniejsze momenty XX wieku: powstania, wojny, zmiany polityczne, wielkie idee, rodzącą się II Rzeczpospolitą z całą jej polityką (w tym oświatową). Postawienie na taki typ narracji w przypadku opowiedzenia takiej historii to odważny zabieg, ale Anna Fryczkowska już „Sagą o Ludziach Ziemi” udowodniła, że pisać potrafi. A ta powieść jest moim zdaniem jeszcze lepsza od poprzedniczek.
Kobieca siła i uniwersalna opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca
Z jednej strony dlatego, że autorka postawiła na kobiety jako główne bohaterki. Ludka, Józka i Ina to kobiety tylko pozornie słabe, a dzięki ich mężom (złudnie pewnym siebie) i nakreślonej opozycji może wybrzmieć wówczas rodzący się ruch emancypacyjny. Z drugiej strony na przedstawionych ludzi wędrownych. Bo kim niby oni są? W skrócie to ci, którzy wielokrotnie porzucali dom, aby ruszyć w drogę i szukać swojego miejsca na ziemi gdzieś indziej. Tylko Annie Fryczkowskiej udało się ludzi wędrownych podnieść do wymiaru uniwersalnego: w tej książce, konkretnie w postawach jej bohaterów, współczesny czytelnik przejrzy się jak w lustrze.
Temu też służy wiele wątków poruszonych w powieści: relacje w małżeństwie, stosunek ludzi żyjących na wsi do rozwoju medycyny, edukacji, technologii, sposób wyznawania miłości małżeńskiej i rodzicielskiej, alkohol i stosunek ludzi do tych, co go nie piją, realia życia w małej miejscowości (z podejściem do religii i zabobonu).
„Ludzie wędrowni” to również miejscami powieść szokująca i wzruszająca. Tutaj taka reakcja czytelników może być na wątki ówczesnych realiów panujących w rodzinach na wsi (o których trochę napisałem powyżej), ale brak współczucia rodziców dla krzywdy swoich dzieci, czy brak zainteresowania edukacją i wyśmiewaniem tych, którzy się na to zdecydowali można momentami odczytać ze wzruszeniem, a nawet być może odnajdując w tym historie zasłyszane samemu w swoim najbliższym otoczeniu. „Ludzie wędrowni” to na szczęście również powieść niosąca nadzieję, nie tylko uwidacznia się to w przypadku wątków rodzącej się emancypacji kobiet, ale również w tym, że z każdej sytuacji, nawet tej dramatycznej można stworzyć dobro. Piękna to powieść, sprawnie napisana, ze znakomitymi, ludzkimi postaciami, które sprawiają, że utożsamiamy się z nimi i od samej historii nie możemy się oderwać.
„Ludzie wędrowni” Anna Fryczkowska – recenzja
„Ludzie wędrowni” Anny Fryczkowskiej to opowieść o trzech pokoleniach kobiet z Kujaw początku XX wieku, które zmagają się z własnym losem na tle wielkich wydarzeń historycznych. Autorka ukazuje ich siłę, rodzącą się emancypację oraz uniwersalne doświadczenie poszukiwania swojego miejsca na ziemi. Powieść porusza temat relacji rodzinnych, realiów życia na wsi i upadku ideałów, a jednocześnie niesie przesłanie nadziei i możliwości przemiany nawet w obliczu tragedii. Bo choć historia bywa bezlitosna, to zawsze znajdzie się w niej miejsce dla tych, którzy potrafią nadać jej własny sens.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!

Naprawdę zostałam zaskoczona tym, jak głęboko można przeżyć życie zwykłych kobiet z dawnych lat. Te trzy generacje kobiet z Kujaw — każda z własnym ciężarem i czekaniem, każda z dramatem — zabrzmiały tak bardzo realnie. Łatwo poczuć, że każda z nich nosiła osobny ból, a jednocześnie łączyła je ta sama, trudna historia.