Na początku byłam trochę zawiedziona książką „Ta druga” autorstwa Theresy Bohman, ponieważ wydawało mi się, że to dobrze napisana powieść romantyczna. Na szczęście każda kolejna karta przynosiła nowe rewelacje i ostatecznie historię określiłabym jako dramat społeczny, a ten gatunek bardzo lubię.
„Ta druga” Therese Bohman
Na wstępie trzeba powiedzieć, że „Ta druga” to krótka powieść składająca się zaledwie ze stu osiemdziesięciu siedmiu stron tekstu. W niczym to jej jednak nie ujmuje, bo ładunek emocjonalny jaki za sobą niesie jest ogromny i myślę, że gdyby miała kolejne sto stron, to trudno byłoby się czytelnikowi z nią zmierzyć. Autorka sprytnie zastosowała tu narrację pierwszoosobową, więc od pierwszych stron lektury odbiorca zostanie wciągnięty w historię. Bardzo dużą rolę w odbiorze opowieści odgrywa także współczesny język. Wydaje mi się, że warto tutaj ukłonić się zarówno przed samą autorką jak i przed polską tłumaczką – Justyną Czechowską.
Przeczytaj również: „Morfina” Szczepan Twardoch – recenzja
Sama historia opowiada o życiu młodej dziewczyny, która pracuje w szpitalnej stołówce. Autorka w budowie jej historii skupiła się na jej relacji z jednym z pracujących tam lekarzy. Tak jak wspominałam we wstępie pierwsze strony zawierają wprowadzenie do opowieści i przedstawiają romantyczną relację bohaterów. Na szczęście z czasem czytelnik otrzymuje szersze spektrum tematu i dowiaduje się o wielu powiązaniach, zawartych w licznych wątkach pobocznych. Ostatnie karty stanowią rozwiązanie historii i sama zapoznawałam się z nim trzy razy, bo nie mogłam uwierzyć, że w taki sposób to wszystko się skończy.
Muszę przyznać, że literaturę szwedzką cechuje pewna tajemniczość i w tej powieści zagadka jako środek literackiego wyrazu odgrywa ogromne znaczenie. Z drugiej strony nie spotkałam się dawno z autorką, która w tak niezwykły sposób opisuje milczenie czy samotność. Jak się okazuje nie potrzeba dużo środków, aby te uczucia zostały zauważone i nabrały odpowiedniego ciężaru w historii.
Nie sposób pominąć głównej bohaterki, która z jednej strony ma cechy artystki, a z drugiej wydaje się być osobą pozbawioną hierarchii wartości. Przyznam, że na początku miałam duży kłopot z nadążeniem za motywacjami jej działań. Wydawało mi się, że zarówno relacje, jak i zdarzenia przyjmuje bezrefleksyjnie, ot tak, jakby jej się po prostu zdarzały. Natomiast z czasem, kiedy autorka rozszerza historię i odsłania kolejne wątki, okazuje się, że postaci tej towarzyszą te same lęki i te same pragnienia, które łączą wiele współczesnych kobiet.
„Ta druga” Therese Bohman – recenzja
Przyznam, że nie poleciłabym tej książki każdemu. Wydaje mi się, że docenią ją osoby, które odczuwają lub odczuwały pewien wewnętrzny konflikt, czują się czasem zagubione, ale także jest to historia dla osób wrażliwych i otwartych. Dodatkowo warto, aby po tę książkę sięgnęli także mężczyźni, bo nie da się ukryć, że wątek męski jest kluczowy w tej powieści.
Podsumowując: warto sięgnąć po tę pozycję i nie należy się zniechęcać po pierwszych kilkunastu stronach. W kolejnych rozdziałach główna bohaterka i niezwykłe wątki wszystko wynagradzają.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!