Prorok czy szaleniec? Jak najlepiej nazwać autora tej książki? George Orwell w swojej książce „Rok 1984” przedstawił wizję szokującą, ale szczególnie dziś bardzo realną.
„Rok 1984” George Orwell
Od śmierci Orwella minęło ponad 70 lat, podobny okres na rynku istnieje już „Rok 1984”, ale wydaje mi się, że powyższe pytanie można ciągle zadawać. Bo przecież spokojnie wolno Anglika uznawać za proroka elektronicznej inwigilacji (która w jakimś stopniu przecież się dokonuje), ale żeby stworzyć TAKĄ antyutopijną powieść, to trzeba mieć umysł wyjątkowy. I wielką odwagę!
„Rok 1984” – Orwell i jego antyutopia
Fabuła „Roku 1984” przenosi nas do totalitarnego państwa Oceanii (jednego z trzech światowych mocarstw, które podporządkowały sobie świat). W kraju rządzi Wielki Brat, społeczeństwo jest przez niego non stop inwigilowane (nawet przez najbliższych, włącznie z własnymi dziećmi), żyje w permanentnym stresie. Ludzie są ciągle podsłuchiwani i podglądani. Wyobrażacie sobie świat, w którym jeden na drugiego donosi, KAŻDY może być szpiclem, a dzieci uczy się posłuszeństwa wobec Partii, a nie własnych rodziców?
Przeczytaj także: „ŚWIĘTO OGNIA” JAKUB MAŁECKI – RECENZJA
Może to być trudne, ale Orwell i jego „Rok 1984” proponuje nam środowisko bez skrupułów, miłości, człowieczeństwa i miłosierdzia. Świat terroru, manipulacji, kłamstwa, mistyfikacji, fałszerstwa i zmienianej historii. Czy to Was nie przeraża? Mnie ta lektura szokowała przez cały czas. Jestem przekonany, że gdyby Orwell tej książki nie napisał, a ktoś współcześnie stworzyłby coś podobnego, to zaczytywaliby się w tym wszyscy. Tak bowiem jest to realistyczne.
Nie tylko o totalitaryzmie
„Rok 1984”, choć również traktuje o totalitaryzmie, to zdecydowanie inna lektura niż „Mistrz i Małgorzata”. Powód oczywiście jest prozaiczny: Orwell nie borykał się z problemem cenzury, mógł pisać wprost. Dlaczego zatem przedstawił obraz tak mocny, szokujący i od tylu lat dający do myślenia (przypomnę tylko, że oryginał powstał w 1949 roku)? Intuicja podpowiada mi, że cel był jeden: aby przestrzec ludzkość przed totalitaryzmem.
Przeczytaj także: „ANNA I PAN B.” JAKUB ZAJĄC – RECENZJA
Dlatego Orwell (w 1933 roku autor z przyczyn prywatnych przyjął pseudonim) celowo portretuje świat swojej powieści w ten przesadzony do granic możliwości sposób. Przerażające jest jednak to, że podczas lektury wielokrotnie przechodził mnie dreszcz, bo część tego, co miało być wymysłem… brzmiała jakoś znajomo. I to nie tylko dlatego, że interesuję się historią, kojarzę czasy totalitaryzmu w Niemczech czy Rosji. Straszne, bo to co u Orwella w „Roku 1984” było wizją, to obecnie jest chlebem powszednim.
„Rok 1984” George Orwell – recenzja
„Rok 1984” nie jest lekturą łatwą, ale moim zdaniem konieczną! Orwell nie tylko wyjaśnia przyczyny powstania totalitaryzmów w XX wieku. Nie tylko nas przed nimi przestrzega, ale dodatkowo robi to w naprawdę wyjątkowy sposób. I nie chodzi mi tylko o język powieści, ale wyżyny intelektualne, na które Anglik zdołał się wznieść.
Mało tego, autor w swojej książce pokazuje nam, jak państwo czy bogate firmy z branży IT mogą chcieć nas inwigilować. Proponuje nawet sposoby, w jaki mogłyby to robić. Do tego jeszcze Orwell pokazuje, jak łatwo zmienia się podejście człowieka zaszczutego, obserwowanego. Bardzo szybko to on szczuje, obserwuje i inwigiluje nawet najbliższych.
„Rok 1984” Orwella to książka niezwykle szokująca, dająca do myślenia i jednocześnie znakomicie napisana. Bardzo polecam!
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Mistrz i Małgorzata”.
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!