Historia o Stanisławie Wokulskim, Izabeli Łęckiej i Warszawie, a nawet Polsce, w końcówce XIX wieku, to prawdziwa zmora uczniów szkół średnich. Zastanówmy się zatem, czy „Lalka” Bolesława Prusa, to książka dla młodzieży?
Objętość i tematyka książki może przygnieść
To pytanie chodzi za mną właściwie od czasów liceum, kiedy w mojej klasie w całości tę książkę przeczytały trzy osoby. I sama objętość „Lalki” to pierwsza kwestia. Powieść Prusa to niezła cegła i naprawdę trzeba do niej przysiąść na dłuższy czas. Liczba wątków, typ narracji, myślę, że również skala poruszanej tematyki, mogą przygnieść. Zdaję sobie sprawę, że temat szalonej miłości Wokulskiego do Łęckiej część czytelników zirytuje, wkurzy i doprowadzi do odrzucenia książki. Albo zajmie odbiorcę do tego stopnia, że nie zwróci uwagi na inne wątki. Sam miałem tak, kiedy czytałem tę historię w liceum.
Czy „Lalka” Bolesława Prusa to książka dla młodzieży?
Skąd w ogóle to pytanie, czy jest to książka dla młodzieży? Bo moim zdaniem „Lalka” na lekcjach języka polskiego w liceum jest bardzo często zabijana. Omawia się ją pod kątem egzaminu maturalnego (ręka do góry, kto z Was nie pisał rozprawki pod tytułem: „Czy Stanisław Wokulski ma cechy bohatera romantycznego lub pozytywistycznego?”) i dopasowania pod argumenty występujące w arkuszu (totalny absurd, jeżeli chodzi o omawianie jakiejkolwiek książki, bo każdy odbiorca może mieć swoją interpretację). Na testach sprawdzających znajomość lektury de facto kontroluje się orientację w terenie Warszawy przedstawionej przez Prusa (kolejny absurd).
Książka, do której warto wrócić po latach
Podczas pierwszego czytania „Lalki” totalnie zająłem się wątkiem miłości Wokulskiego do Łęckiej, a dopiero kolejne podejścia otworzyły mi oczy na inne kwestie. Ale potrzebne były właśnie następne próby i to w dojrzałym wieku, aby zachłysnąć się językiem Prusa. Zwrócić uwagę na to, jak z zacięciem reporterskim maluje on obraz ówczesnej Polski. Z rozwagą podejść do samej postaci Izabeli.
Najciekawsze jest jednak to, że mimo czterech lektur „Lalki”, teraz podczas piątego podejścia odkrywam ją na nowo. Konkretnie szukam tego narracyjnego majstersztyku Prusa, o którym wspominał Jakub Zając na naszej transmisji #rudymentyliterackie, czegoś czego nie mieli inni, więksi od polskiego pisarza autorzy.
Patrząc na to wszystko, moim zdaniem „Lalka” Bolesława Prusa nie jest powieścią dla młodzieży. Zgadzacie się?
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Lutowe premiery, które warto przeczytać?”.
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!