Miały być łzy, było wzruszenie. Eric-Emmanuel Schmitt i jego „Oskar i pani Róża” to doskonały przykład lektury, która dotyka trudne tematy i porusza nawet najtwardsze serca.
„Oskar i pani Róża” Eric-Emmanuel Schmitt
Czy w ciągu dwunastu dni można poznać smak życia i odkryć jego najgłębszy sens? Odpowiedzi na to pytanie poszukuje dziesięcioletni Oskar. Chłopiec chorujący na raka leży w szpitalu i nie wierzy już w żadne bajki. Rozumie o wiele więcej niż jego rówieśnicy, jednego jednak nie może pojąć. Na jego drodze staje tajemnicza pani Róża, która ma za sobą karierę zapaśniczki i potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji.
Przeczytaj także: „LATA” ANNIE ERNAUX – RECENZJA
Akcja powieści „Oskar i pani Róża” rozgrywa się w ciągu kilkunastu dni – od momentu poznania głównego bohatera, aż do jego śmierci. Wiemy wyłącznie, że wydarzenia dzieją się w grudniu (jednym z dni jest Boże Narodzenie). Eric-Emmanuel Schmitt nie sprecyzował dokładnego roku ani miejsca akcji. Przez to fabuła utworu ma wymiar uniwersalny. Narratorem powieści jest chłopiec, choć w ostatnim rozdziale tę rolę przejmuje wspomniana już pani Róża.
Szkolna lektura
„Oskar i pani Róża” to książka, która swego czasu była omawiana w szkołach na lekcjach języka polskiego. Dziwię się, że ta sytuacja uległa zmianie. Lektura autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta to wartościowa pozycja ukazująca koleje i trudy życia. Głównym tematem utworu jest problem życia i śmierci, a także zmagania z nieuleczalną chorobą. „Oskar i pani Róża” to powieść bogata w treść, choć składa się z zaledwie kilku rozdziałów umieszczonych na niemalże 80 stronach.
Przez zaledwie dwanaście dni akcji, chłopiec oraz jego najbliżsi uczą się doceniać życie i dostrzegają wyjątkowość świata. Nie mogę nie pochylić się również nad kwestią wiary w Boga. Chłopiec, początkowo wątpiący w jego istnienie, pod wpływem pani Róży pisze do niego dwanaście listów, a także rozmawia z nim. „Oskar i pani Róża” to powieść wielowymiarowa, ponieważ na przestrzeni kilkunastu dni w sposób metaforyczny i symboliczny pokazuje przebieg naszego życia. Od pierwszego zakochania, pocałunku, trudów małżeństwa, starzeniu się aż po samą śmierć.
Skrajne emocje
Przed sięgnięciem po tę lekturę byłem przekonany, że rozłoży mnie ona na łopatki. Wskazywały na to jej recenzje, opis, a także moje swoiste przekonanie, że jest to książka bardziej niż wyjątkowa. Dziesięcioletni główny bohater przekazuje nam wiele mądrości. To istny przewodnik po życiu. Choć sam, aby bardziej wczuć się w uczucia postaci, często potrzebuję w książce nieco dłuższego wstępu. W „Oskar i pani Róża” tego zabrakło, dlatego czułem się nieco nieswojo. Podobne odczucia miałem w momentach, kiedy lektura wydawała mi się zbyt przesłodzona i naciągana. Począwszy od zmyślonej kariery pani Róży jako zapaśniczki, po niektóre wydarzenia przedstawione w książce.
Przeczytaj także: „PTAKI I INNE OPOWIADANIA” DAPHNE DU MAURIER – RECENZJA
Przyznaję, że książkę „Oskar i pani Róża” pochłonąłem za jednym podejściem. Dopiero po odłożeniu lektury przyszły mi do głowy kwestie, które wcześniej zlekceważyłem. Książka czasem aż nadto razi dojrzałością i podniosłością tekstów wypowiedzianych przez dziesięciolatka. Choć trudno mówić o dorosłości, gdy główny bohater w sposób karygodny wypowiada się o swoich rodzicach. Rozumiem, że Eric-Emmanuel Schmitt tak pragnął pokazać późniejszą przemianę chłopca. Czy mimo wcześniej wyrażanych pochlebnych opinii postawiłbym powieść „Oskar i pani Róża” wyżej od „Małego Księcia”? Obie książki pokazują, jak ważna jest miłość w życiu człowieka i jak istotny jest drugi człowiek. Mimo wszystko, jeśli miałbym polecić obowiązkową pozycję do przeczytania w każdym wieku, byłaby to opowieść Antoine’a de Saint-Exupery’ego.
„Oskar i pani Róża” Eric-Emmanuel Schmitt – recenzja
Jeśli czytaliście książkę „Oskar i pani Róża” w dzieciństwie, to warto poświęcić godzinę na ponowną lekturę po kilkunastu latach. Bardzo możliwe, że z racji wieku będziecie mieli inne wrażenia oraz wnioski, do których nie doszlibyście jako dziecko. Ja pozycję Erica-Emmanuela Schmitta czytałem po raz pierwszy w życiu. I choć spodziewałem się łez, lektura o losach dziesięcioletniego Oskara poruszyła mnie i skłoniła do przemyśleń.
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, Twitterze i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!
Pamiętam jak sięgnęłam po ta książkę po raz pierwszy . Wówczas emocje wzięły górę i na długo ja odłożyłam. Dopiero po dłuższym czasie gdy życie zderzyło mnie z osobą która wygrała z rakiem miałam odwagę dokończyć lekturę. Do niektórych książek trzeba chyba więcej niż ciekawości. Trzeba odwagi zrozumienia jak skomplikowane jest ludzkie życie.