okładka książki "Oskarżona" Magda Stachula
Książka "Oskarżona" Magda Stachula

“Oskarżona” to najnowsza książka, jaką napisała Magda Stachula. Jest to bardzo dobry przykład literatury nurtu domestic noir. Pozycja trzyma napięcie aż do samej końcówki, która okazała się jednak najsłabszą stroną lektury. 

O co tu właściwie chodzi? 

Warto na samym początku przybliżyć fabułę. „Oskarżona” to trzecia książka, jaką Magda Stachula napisała z serii o Lenie. Dwudziestotrzyletnia kobieta po traumatycznych wydarzeniach w Polsce ukrywa się w Kopenhadze. Demony przeszłości dopadły ją jednak i tam. W stolicy Danii nie jest bezpieczna przez mężczyznę, przed którym uciekała. Lena szuka schronienia w hiszpańskiej Maladze, gdzie zaczyna pracę w jednym z hoteli.  

CZYTAJ: “OKRUCHY PAMIĘCI” TIM WEAVER – RECENZJA 

Szybko jednak okazuje się, że i tam nie może liczyć na chwilę spokoju. Docierają do niej wieści, że została oskarżona i to właśnie na nią próbuje się przypisać winę za czyjąś zbrodnię. Dosyć pokręcone jak na sam początek? Dalej jest równie dziwnie. Jeśli rozpoczęliście ten cykl od “Oskarżonej”, tak jak uczyniłem to ja, pierwsze kilkadziesiąt stron będzie podróżą bez zapiętych pasów w nieznane. 

Choć główną bohaterką jest Lena, to sporo miejsca przeznaczone jest również dla dwóch ważnych w tej historii osób. Pierwszą z nich jest Nikodem, który zmaga się z toksyczną relacją, jaka łączy go z matką. Kobieta traktuje go jak małego chłopca, niepotrafiącego zadbać o własne potrzeby. Mężczyzna musi się jednak podporządkować, ponieważ ma swoje na sumieniu. Drugą osobą jest Anna, która za pomocą intryg próbuje wrobić Lenę w morderstwo.  

CZYTAJ RÓWNIEŻ: “POZIOM ŚMIERCI” LEE CHILD – RECENZJA 

„Oskarżona” Magda Stachula, czyli domestic noir w najlepszym wydaniu 

Domestic noir to specyficzny rodzaj thrillera psychologicznego, w którym mamy warstwę obyczajową, podbitą zagadką kryminalną. Choć mistrzynią owego gatunku w Polsce jest raczej Alicja Sinicka, tak “Oskarżona” również można przytaczać jako dobry przykład tego typu książki. Historia od samego początku trzyma w napięciu i do końca nie wiadomo, czy Lena nie zostanie skazana za coś czego nie zrobiła. Klimat powieści oraz specyficzni bohaterowie sprawiają, że zastanawiamy się, czy na sam koniec nie są skłonni do czegoś, co tylko dopełni dramaturgię.  

książka "Oskarżona" Magda Stachula
Książka „Oskarżona” Magda Stachula

Jeśli mowa o postaciach, to jest to bardzo mocny atut powieści napisanej przez Magdę Stachulę. Głównej bohaterce nie da się nie kibicować, a jej trudne losy śledzimy z widocznym na twarzy zaintrygowaniem. Na plus zaliczam również oddanie głosu wspomnianemu wcześniej Nikodemowi oraz Annie. Dzięki zastosowaniu w ich przypadku liczby pojedynczej, czytelnik może poznać punkt widzenia na daną sytuację każdej z postaci. 

Zaznajamiając się choćby urywkowo z tą serią, natrafiłem na opinie, że w “Oskarżonej” Magda Stachula skupiła się zdecydowanie bardziej na drugoplanowych bohaterach. I faktycznie, momentami ma się wrażenie, jakby postać Leny schodziła na dalszy plan. Sporo miejsca poświęcone jest Nikodemowi oraz jego matce. Czy to źle? Niekoniecznie. Dowiadujemy się w ten sposób o motywach tych osób i tym, jakie pobudki skłoniły ich do takich, a nie innych czynów. 

CZYTAJ: „Z DALA OD ŚWIATEŁ” TANY FRENCH – RECENZJA

Co z tym zakończeniem? 

Książka przez całą fabułę trzyma napięcie, dlatego nie bez powodu czytelnik mógł oczekiwać efektownego zakończenia. I tu jest problem. Happy end fanów serii może zadowalać pod względem tego, jak zakończyła się historia. Autorka w powieści postawiła na dogłębne rozbudowanie psychologii postaci kosztem krwawych scen. I tego trzymała się aż do rozstrzygnięcia losów Leny. Jestem pewny, że nie wszyscy byli taką decyzją usatysfakcjonowani.  

“Oskarżona” autorstwa Magdy Stachuli to udany thriller psychologiczny. Ciekawie wpleciona intryga oraz zwroty akcji zawarte w krótkich rozdziałach sprawiły, że lekturę wchłaniamy w kilka wieczorów. I nietrudno wyłowić z tej historii kilku wniosków dla siebie. Człowiek powinien stronić od kłamstw i manipulacji, ponieważ mogą one zniszczyć ludzkie życie. 

Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!

5/5 - (1 vote)
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

By Paweł Łopienski

Redaktor prowadzący bloga Przeczytane. Książkoholik. Miłośnik literatury pięknej, brytyjskiej muzyki i francuskiej piłki. Kontakt: pawell@przeczytane.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights