Okładka książki "Rytuał" Wojciech Chmielarz
Książka "Rytuał" Wojciech Chmielarz

Wojciech Chmielarz powraca z siódmą częścią serii o komisarzu Mortce, w której wakacyjny wyjazd w Karkonosze zamienia się w mroczne śledztwo pełne lokalnych legend, rytuałów i tajemnic. „Rytuał” to kryminał, który nie tylko wciąga od pierwszej strony, ale też udowadnia, że nawet na prowincji zło może mieć wiele twarzy.

Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem Marginesy.

„Rytuał” Wojciech Chmielarz

„Rytuał” to już siódmy tom serii przygód komisarza Jakuba Mortki – hitowego cyklu Wojciecha Chmielarza. Autor ponownie umieszcza swojego bohatera w Karkonoszach, ale tym razem nie z powodów dyscyplinarnych, a rekreacyjnych. Jakub Mortka wraca tutaj wraz ze swoją ukochaną z Francji, gdzie z dala od codziennych trosk para ma odpocząć na łonie natury. Sęk w tym, że znajduje ciało.

To rozpoczyna skomplikowane śledztwo, w którym komisarz Mortka (tu działający w cywilu) we współpracy z miejscową aspirant Marią Szulej będzie musiał zmierzyć się z lokalnymi legendami, tajemnicami, mistycyzmem wspartym licznymi mitami i rytuałami satanistycznymi, które, choć na początku mogą szokować, to finalnie nadają historii głębi i mroku. A jeśli dodamy do tego małą, zamkniętą społeczność, która nie tylko karmi się tym wszystkim, co wymieniłem, ale lubuje się plotkami, niedomówieniami i charakteryzuje się pajęczyną powiązań, to tak naprawdę mamy konkretną bazę na rasowy kryminał.

Przeczytaj również: „Rodzinny interes” Wojciech Chmielarz – recenzja

Ale tylko w teorii, bo jeśli autor decyduje się na wprowadzenie wielu bohaterów, a wraz z nimi kilku oddzielnych wątków, prowadzi narrację z perspektywy kilku postaci, to łatwo się pogubić. Wojciech Chmielarz jednak w „Rytuale” moim zdaniem zrobił wszystko jak należy i ja od początku do końca bawiłem się znakomicie.

Szczególnie że Wojciech Chmielarz w swoim stylu bardzo dobrze oddał klimat miejsca akcji oraz drobiazgowo rozpisał bohaterów. Autor stawia na postaci bardzo różnorodne, wyłamujące się schematom oraz to, co lubię najbardziej: one są do tego stopnia z krwi i kości, tak wielowymiarowe, a ich relacje skomplikowane, że niektórzy po prostu potrafią porządnie wkurzyć (z Jakubem Mortką na czele). Jeśli miałbym się już do czegoś przyczepić, to do osoby głównego bohatera, po którym trudno rozpoznać przemianę na przestrzeni wielu lat od pierwszej części serii. Ale ja to odbieram jako celowy zabieg, aby dało się przeczytać „Rytuał” bez znajomości poprzednich tomów.

„Rytuał” Wojciech Chmielarz – recenzja

Bo choć „Rytuał” to siódmy tom serii, to właśnie można go czytać bez znajomości poprzednich tytułów. Sam do tej pory przeczytałem tylko dwa pierwsze i do odnalezienia się w historii potrzebna jest właściwie druga część, czyli „Farma lalek”. „Rytuał” to ciekawa, mroczna intryga, w której miks lokalnych mitów, wierzeń oraz beznadziei i zależności prowincji wchłonie was do samego końca. To książka też o decyzjach: tych przez nas podjętych oraz tych porzuconych: Wojciech Chmielarz brawurowo pokazuje, że od konsekwencji jednych i drugich nie ma ucieczki. Polecam!


Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym FacebookuX-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!

Zostaw po sobie ocenę!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

By Marcin Łopienski

Czytelnik, recenzent i promotor literatury. Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”. Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *