„Światłoczułość” Jakuba Jarno to historia, która domagała się, by ją opowiedzieć. Narrator, który czekał, aż zjawisz się, by jej wysłuchać. I ona. Dziewczyna, w której wszyscy się gubili, lecz on jeden się w niej odnalazł. „Światłoczułość” to przejmująca podróż przez czas, od której nie sposób się oderwać, każdy kolejny zakręt jest bowiem jak zaproszenie do nowego świata, który chcemy zgłębić.
„Światłoczułość” Jakub Jarno
„Światłoczułość” Jakuba Jarno o opowieść o dziecięcej i dorosłej wrażliwości w obliczu największych okropieństw ludzkości, o sile wspomnień, które potrafią ukształtować całe życie. To także pean na cześć nie tylko literatury, ale także naszego prywatnego układania liter w słowa, a słów w zdania. Dla Jakuba Jarno mają one tę piękną właściwość, że potrafią przetrwać naszą pamięć i nas samych.
Powieść krótka i opowiadająca o pięknej historii, lecz momentami ciężko było mi przez nią przebrnąć. Wiele się działo, kompozycja szkatułkowa występująca w tej powieści była dość dla mnie myląca i gubiłam się, o co chodzi. Autor przedstawia nam historie z przeszłości, jak i teraźniejszości, w której odpowiada jakby na pytania i dokładniej pokazuje swoje emocje, co do tamtych wydarzeń.
Przeczytaj również: „Horyzont” Jakub Małecki – recenzja
To opowieść o dzieciństwie samego autora, który poznaje fascynującą go dziewczynę. Nagle wybucha wojna, oboje są zdani na siebie. Niestety zostają rozdzieleni, i obojgu z nich los plecie inne historie. Tym co im zostaje i ich trzyma są listy….
Co się dzieje z głównym bohaterem? Czy młodzi jeszcze kiedykolwiek się odnajdą?
„Światłoczułość” – opowieść o dorastaniu w cieniu wojny
Lektura przedstawia wojenną rzeczywistość, brutalne sceny i piekło, jakie człowiek człowiekowi zgotował. Nieraz czytając kiwałam do siebie głową po prostu z niedowierzania i smutku. Pomimo wiedzy o wojnie, i tym że takich powieści czy filmów w tej tematyce jest wiele, ta książka była jednak czymś innym, naprawdę poruszającym.
Jak już wspomniałam, było mi ciężko przez nią przebrnąć, lecz tylko początkowo, potem akcja popłynęła i chciałam już tylko wiedzieć, co dalej. Byłam jednak trochę zmieszana przez styl napisania tej powieści. Kilku rzeczy mam wrażenie nie zrozumiałam przez te zmiany narracji. Autor napisał „Światłoczułość” dwiema innymi czcionkami. Zmienia się ona na inną, kiedy opowiada ten już „starszy” narrator. I to jest właśnie świetne: możemy obserwować dorastanie bohatera, jego przemyślenia jako dziecka i później – już jako dorosłego, starszego pana. Widać, jak zmienia się jego refleksja, jak inaczej opowiada o uczuciach, które towarzyszyły mu w tamtym trudnym czasie. Dla kogo do przeczytania jest „Światłoczułość”?
Myślę, że dla każdego. Zdania są napisane pięknym, bogatym językiem. Same cytaty – a przede wszystkim poruszająca historia – trafią w jakiś sposób do każdego czytelnika. To refleksyjna powieść, która nie mówi wprost o okrucieństwach wojny, ale o uczuciach bohaterów, o chaosie, o niezrozumieniu tego, co się wokół nich dzieje.
„Światłoczułość” Jakub Jarno – recenzja
Pomimo, że ta opowieść naprawdę mnie poruszyła, czuję lekki niedosyt. Myślałam, że zakończenie będzie inne, mam wrażenie, że zakończyło się to nagle w przyspieszonym tempie. Co do samych pogłosek o tym, kto tak naprawdę napisał tę książkę, to nie jestem zbytnio wtajemniczona. Przyznam szczerze, że plotki, które usłyszałam, są dla mnie raczej niezrozumiałe. Jestem zaintrygowana i liczyłam, że może z lektury dowiem się czegoś więcej o samym autorze. Jednak – jak wynika już z opisu na okładce – pisarz pozostaje anonimowy.
Uważam, że ciężko jest streścić i powiedzieć coś o „Światłoczułości”, ponieważ przedstawia ona ciężkie i refleksyjne tematy, a sam styl napisania książki nie pomaga. Niech nie zmyli was to, że powieść jest króciutka, bo uważam, że trzeba przysiąść nad nią i czytać powoli, aby zrozumieć głębie przesłania i historię Witka. Każdy powinien ją przeczytać i określić własne zdanie i przemyślenia, ponieważ zdania są podzielone co do opinii książki. Ja jednak polecam ją każdemu!
MARTYNA POPEK (sprawdź konto autorki na Instagramie)
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!