Włochy to nie tylko pasta, wino i malownicze krajobrazy – to kraj pełen sprzeczności, kryzysów i niewygodnej prawdy. W swojej książce „Włochy prawdziwe” Mateusz Mazzini prowadzi czytelnika w miejsca, o których turysta zwykle nie słyszy, pokazując oblicze Półwyspu Apenińskiego, które szokuje, porusza i zmusza do refleksji.
Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem Szczeliny.
„Włochy prawdziwe” Mateusz Mazzini
Myślisz Włochy, mówisz…? Jakie pierwsze skojarzenie przychodzi Ci do głowy?
Sam byłem w tym kraju wiele razy, zdecydowanie jest to najczęściej odwiedzane przeze mnie miejsce w życiu, ale nigdy nie patrzyłem na Włochy z tak krytycznej strony, jak robi to autor pozycji „Włochy prawdziwe. Podróż śladami mafii, migracji i kryzysów”. Być może dlatego, że nigdy nie byłem na południe od Rzymu. Albo po prostu za każdym razem miałem marnego przewodnika.
Mateusz Mazzini jest akurat dobry w swoim fachu, ale nie wiem, czy zdołałby zachęcić do przyjazdu na Półwysep Apeniński. Jego książka to opowieść, która tak jak w podtytule jest podróżą po pięciu regionach Włoch, w poszukiwaniu współcześnie największych problemów tego kraju. Mateusz Mazzini skupia się na mafii, migracji i największych kryzysach państwa ze stolicą w Rzymie i tak jak to bywa z podróżami – „Włochy prawdziwe” są książką trochę nierówną.
Przeczytaj również: „Trzymaj się z dala, kochanie” Konrad Piskała – recenzja
Najmocniejszą stroną tego reportażu jest to, że nasza lektura to wędrówka po Włoszech wspólnie z Mateuszem Mazzinim. Autor nie tylko jest na miejscu, ale też dociera do miejscowych, którzy dla odbioru tej pozycji są kluczowi i być może wywołają największą kontrowersję wśród szukających tutaj obrazów zapamiętanych z tv lub własnych podróży. A szok będzie potężny, głównie dlatego, że mało kto z nas podczas wizyty we Włoszech rzeczywiście rozmawia z miejscowymi. A już szczególnie z tymi z południa kraju.
Mateusz Mazzini w książce „Włochy prawdziwe” bardzo ciekawie podszedł również do sposobu przedstawienia największych problemów Półwyspu Apenińskiego. Autor w swojej podróży po Włoszech sięga do dziejów danego regionu (choć zdecydowanie za rzadko) oraz współczesnej historii politycznej kraju, ale najlepiej idzie mu dochodzenie do sedna danego zagadnienia. Pisząc o Włoszech nie można nie wspomnieć o turystyce, dlatego Mateusz Mazzini nie tylko pokazuje, jak ważna jest ona dla gospodarki kraju, ale tłumaczy dogłębnie, jak Włosi stali się niewolnikami swojej cudownej przeszłości, w ten sposób stopując swój rozwój jako całości.
I tak jest z każdym problemem: depopulacją regionów, mafią, migrantami, kryzysem oświaty, uzależnieniem od turystyki, zanikiem społeczeństwa obywatelskiego na południu, mentalności włoskiej (która przyczyniła się do rozwinięcia się wspomnianych kłopotów). Napisałem wcześniej, że książka-podróż może być nierówna i tak też jest w tym przypadku, ale tylko na koniec. Ostatni rozdział o Lombardii jest dla mnie niezrozumiały i właściwie nie tłumaczy problemów regionu.
„Włochy prawdziwe” Mateusz Mazzini – recenzja
Niemniej jako całość „Włochy prawdziwe” są pozycją przeraźliwie smutną i napisaną w kontrze do większości pozycji dostępnych na rynku. Mateusz Mazzini nie kryje swoich intencji: chce szokować i pokazać prawdę. I chociaż momentami robi to zbyt powierzchownie (jak dla mnie momentami za mało tu historii), to swój cel osiąga. Moim zdaniem również, strącając Włochy z piedestału krainy wyłącznie pięknej i znakomitej, jeszcze bardziej zachęca on do przyjazdu i empirycznego zapoznania.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
