Okładka książki "Wpatrzeni w niebo" Anna Fryczkowska
Książka "Wpatrzeni w niebo" Anna Fryczkowska

„Wpatrzeni w niebo” Anna Fryczkowska – recenzja

„Saga o ludziach ziemi. Wpatrzeni w niebo” to wyjątkowa i poruszająca opowieść o niezrozumiałym dla miastowych umiłowaniu do własnej ziemi. Anna Fryczkowska w swojej książce stworzyła mocną, ale również naturalistyczną historię o biedzie polskiej wsi.

Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem WAB.

„Wpatrzeni w niebo” Anna Fryczkowska

Pisanie o polskiej prowincji wbrew pozorom nie jest takie łatwe. I nie chodzi tu wcale o to, że polska literatura ma w tym kontekście wielu wybitnych twórców, takich jak Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa czy Władysław Reymont. Problem tkwi w umiejętnym, wiernym uchwyceniu tematu, tak aby nie wzbudzić salw śmiechu. W związku z tym albo trzeba mieć wybitny talent, albo wybitny słuch i fach w ręku, albo po prostu rodowód wiejski lub małomiasteczkowy. A najlepiej jak ma się wszystkiego po trochu.

Przeczytaj także: „CZAS BIAŁYCH NOCY” MARIA PASZYŃSKA – RECENZJA

Po lekturze pierwszej części sagi wydaje mi się, że Anna Fryczkowska ma zadatki na wszystko wymienione powyżej. Więcej, autorka w posłowiu przyznaje się do wiejskiego rodowodu (jak i tego, że jest to opowieść inspirowana historią jej rodziny). Dodatkowo w książce wyraźnie widać, że opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie pisarce nie umknęły.

Siłą opowieści prostota

„Saga o ludziach ziemi. Wpatrzeni w niebo” zaczyna się dosyć niepozornie i być może niektórych zmyli ten typowy dla literatury o polskiej wsi początek. Czyli podział na biednych, tych nieco mniej ubogich i zamożnych, wątek wielkiej miłości, problem aranżowania małżeństw, różnic między dziedzicem a chłopem… Tak, to wszystko Fryczkowska w swojej książce zawarła i to na samym początku.

Okładka książki "Wpatrzeni w niebo" Anna Fryczkowska
Książka „Wpatrzeni w niebo” Anna Fryczkowska

Najważniejsze jednak, że autorka z tej prostoty uczyniła siłę swojej opowieści. Dodając realizm sprawiła, że „Saga o ludziach ziemi” to chyba nawet nie opowieść, a coś w rodzaju wspomnienia o chłopstwie z pierwszej połowy XIX wieku. Fryczkowskiej udało się w tym wszystkim zachować dystans. Dlatego rzeczywistość na wsi została opisana z wszystkimi wadami i zaletami (choć te znajdą nieliczni). W pierwszej części sagi widzimy niesamowite zacofanie i fatalne wykształcenie chłopstwa. Przez co było ono łatwo manipulowane przez bogaczy oraz kościół i podatne na przesądy i zabobony, ale też wierne wielowiekowej tradycji.

Obraz katolicyzmu w Polsce

Mamy krystaliczny obraz katolicyzmu w Polsce, gdzie rodzic może nienawidzić własne dziecko tylko dlatego, że nie chciało spełnić jego woli, a bicie kobiet jest na porządku dziennym. Mamy w „Sadze o ludziach ziemi” doskonale pokazaną strukturę społeczną na XIX-wiecznej wsi i wielkie nierówności w niej panujące. Te objawiały się w zasadzie w każdej sytuacji (np. usadzenie w kościele, rozlokowanie we wsi). Przykład Malinichy, która znała się na medycynie i ziołolecznictwie, a po jednym wydarzeniu w mig została uznana za wiedźmę, jest tylko przykładem pierwszym z brzegu.

Przeczytaj także: „SUKNIA. OPOWIEŚĆ O KRÓLEWSKIM ŚLUBIE” JENNIFER ROBSON – RECENZJA

Chciałbym jednak przy niej się na chwilę zatrzymać, bo mocną stroną „Sagi o ludziach ziemi” są bohaterowie. Ci pierwszoplanowi są niezwykle ciekawi, niejednoznaczni, wspaniale jest obserwować ich rozwój na przestrzeni lat. Moim zdaniem to jednak ci drugoplanowi zawsze dodają powieści sznytu. Samego autora wznoszą o jeszcze jeden poziom w kwestii kreacji świata przedstawionego. A postaci takie jak Malinicha, dziad Kostek czy Janek i Janka właśnie się Fryczkowskiej udały wyjątkowo. Bez nich nie wyobrażam sobie dalszych części tej sagi. Żałuję, że w tej książce mało jest o samej historii kraju, tego jak wydarzenia na terenie Polski wpływały na tę część Kujaw (w „Akuszerkach” tych odniesień do Małopolski jest zdecydowanie więcej). Z drugiej strony nie jestem w stanie zweryfikować, czy rzeczywiście ten rejon był aż tak zacofany pod tym kątem.

„Wpatrzeni w niebo” Anna Fryczkowska – recenzja

Niemniej „Saga o ludziach ziemi. Wpatrzeni w niebo” to wyjątkowa, poruszająca opowieść o niezrozumiałym dla miastowych umiłowaniu do własnej ziemi. Wiem, co piszę, bo sam nie rozumiałem, jak mój dziadek płakał po przejściu na emeryturę, teraz rozumiem trochę więcej. To mocna, naturalistyczna historia o biedzie polskiej wsi. To niejako hołd dla kobiet, które w tej strukturze społecznej przez wieki aż po dziś są spychane do kąta, gdzie stoją gary i brudna ściera.

To opowieść o sile innowacji oraz nauki (dającymi niezależność oraz rozwój), które przedstawione są w opozycji do ciemnoty i fatalnego wykształcenia (prowadzącymi do manipulacji, niewolnictwa i wyzysku). I w końcu wstrząsająca relacja o piekle polskiej pańszczyzny, która łamała kręgosłupy (nie tylko moralne), rodziny, a nawet całe społeczeństwa. Polecam z całego serca i niech Was tylko nie zrażą drobne elementy nadprzyrodzone. Nie one są tu najważniejsze.

Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym FacebookuTwitterze Instagramie!

5/5 - (1 vote)

Czytelnik, recenzent i promotor literatury.

Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”.

Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net

Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *