Teksty naukowe czy niekiedy nawet popularno-naukowe mają to do siebie, że – cytując filmowego klasyka – brakuje im luzu. Tego akurat nie można zarzucić autorom książki „Spisek”. Przedstawienie dużej porcji wiedzy w ciekawy sposób – oto cali Jonn Elledge i Tom Phillips.
Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Albatros.
„Spisek” Tom Phillips, Jonn Elledge
Spiski to wina natury. Okazuje się, że biologicznie jesteśmy stworzeni do wyszukiwania wzorców w otoczeniu. W czasach, kiedy bliżej nam było do dzikich zwierząt niż istot w pełni myślących, taka umiejętność pozwalała zwiększyć szanse na przeżycie. Obecnie jednak często może zaszkodzić. Na przykład w postaci doszukiwania się półprawd i wyciągania błędnych wniosków z docierających do nas informacji.
Przeczytaj także: „KRÓTKA HISTORIA O TYM, JAK SPIEPRZYLIŚMY WSZYSTKO” TOM PHILLIPS – RECENZJA
O tym jak ludzie potrafią być popie***eni przekonują prawdziwe, często też sławne historie przytoczone przez Jonna Elledge’a i Toma Phillipsa. Większość okazuje się zupełnie nieprawdziwa. O dziwo są też takie, które początkowo były brane za szalony spisek, a okazały się prawdą. Zakres tematyczny? Różny. Illuminaci, COVID 19 czy pseudo-śmierć jednego z Beatlesów. Dodatkowo wszystkie przykłady są poparte bogatymi przypisami. Z perspektywy czytelnika odnosi się wrażenie, że autorzy tworzyli swoją pozycję niezwykle dbając o transparentność, co jest dużym plusem biorąc pod uwagę tematykę.
Nauka przez zabawę
Tytuł Jonna Elledge’a i Toma Phillipsa to po prostu ciekawa i ,,fajna” książka. Lekka w lekturze, bogata w zabawne komentarze ze strony autorów. Ci mocno zadbali o tzw. entertainment, jednak przy tym udało im się zachować naukowy sznyt. Cała lektura – zanim pozwoli nam zapoznać się z przykładami spisków, najpierw przedstawia genezę tego zjawiska, czym jest i jak powstaje u ludzi. Wyjaśnia także terminologię słowa ,,spisek” i jego podział na bazie odwróconej piramidy. Okazuje się, że im zapędzamy się wyżej, tym coraz bardziej ukazuje się nam wielkie spustoszenie umysłowe.
Teraźniejszość – najlepsze czasy do tworzenia spisków
Niby obecnie możemy z politowaniem patrzeć na ludzi z wcześniejszych epok. Kiedy bez dostępu do aż tylu informacji co dzisiaj, byli skazani często na wiarę w totalne brednie. Okazuje się jednak, że epoka, w której świat staje się globalną wioską, jeszcze bardziej sprzyja powstawaniu spisków i ich zyskiwaniu na sile. Wreszcie wszyscy dziwni ludzie z całego świata mogą się łatwo łączyć w grupy i przekazywać swoją „prawdę”. Co gorsze w tym przypadku – algorytmy mediów społecznościowych są tak skonstruowane, że podsyłają informacje, które podobają się użytkownikowi. Jeśli chodzi o fanów danego spisku, dopływ kolejnych wpisów podsyca wiarę w głupotę.
„Spisek” Tom Phillips, Jonn Elledge – recenzja
„Spisek. Czyli kto nam wszczepia czipy i inne popie***one teorie” – to jedna z tych książek, które śmiało można kupić fanowi nauki na prezent. Dowcip i masa ciekawej wiedzy stanowią w tym przypadku mieszankę wybuchową. Przyznam, że chciałbym, aby wszystkie podręczniki w szkołach były pisane na modłę tytułu Jonna Elledge’a i Toma Phillipsa.
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również: „NAJLEPSZE KSIĄŻKI NA ŚWIĘTA – CO PRZECZYTAĆ W 2023 ROKU?”!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!