Ada D’Adamo w swojej książce „Jak powietrze” kreśli poruszający obraz macierzyństwa pełnego bólu, walki i nadziei, ukazując, jak trudne doświadczenia mogą przytłoczyć, ale i ostatecznie wzmacniać. W tej lirycznej opowieści, autorka z brutalną szczerością zmaga się z własnymi demonami, jednocześnie przemycając uniwersalne przesłanie o sile życia.
Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Albatros.
„Jak powietrze” Ada D’ Adamo
Ada D’ Adamo była tancerką baletową, ale narodziny niepełnosprawnej córki Darii przed 16 laty przerwały jej karierę i całkowicie zmieniły jej życie. Jak wielkim ciosem w serce kobiety od zawsze pragnącej być matką było pojawienie się chorej dziewczynki? Ile dołożyła negatywna reakcja ojca Darii na informację o ciąży narratorki? A w przypadku D’ Adamo możemy mówić o jeszcze jednej tragedii: złośliwy nowotwór, który dewastował jej ciało, a prognozy nie były optymistyczne.
„Jak powietrze” to pożegnalny list do córki i jednocześnie opowieść o historii matki i córki. Nie trzeba tej książki brać do ręki, aby wyciągnąć wniosek, że jest to pozycja trudna. Jest w niej jednak coś takiego, że jak już się sięgnie po tę przepięknie wydaną lekturę, to nie sposób się od niej oderwać. I sam długo zastanawiałem się, co wpływa na taką sytuację.
Doszedłem do wniosku, że sposób, w jaki Ada D’ Adamo napisała tę książkę. „Jak powietrze” jest kolejnym dowodem na to, że o najtrudniejszych sprawach najlepiej jest pisać zwięźle. Język włoskiej autorki momentami jest przepiękny, wręcz liryczny, ale dosadność sprawia, że jako czytelnicy nie mamy nawet chwili na otrząśnięcie się z tych emocji. Ada D’ Adamo trzyma nas po prostu w garści i nie wypuszcza do samego końca. I na to ma wpływ druga kwestia: przesłanie książki, które bombarduje odbiorcę w każdym rozdziale, na każdej stronie, w każdym zdaniu, a nawet słowie. Ten niesamowity blask, światło, które możemy utożsamiać z pragnieniem życia udało się przemycić znakomicie.
„Jak powietrze” Ada D’ Adamo – recenzja
„Jak powietrze” to jednak nie tylko walka z trudnościami autorki oraz rywalizacja z niebezpiecznie szybko upływającym czasem. Włoszka zdołała przemycić tutaj takie tematy jak chociażby sytuacja kobiet przymuszonych do aborcji, odrzucenie przez ukochanego mężczyznę, trudności w wychowaniu dziecka z niepełnosprawnością, ale też dużo refleksji na temat pandemii. Ada D’ Adamo trzeźwo napisała również o walce z wyniszczającą chorobą, która w każdym przypadku (nawet przy niesamowitym wsparciu najbliższych) jest po prostu walką w samotności.
Nie jest to książka gatunkowo odkrywcza, ale na pewno poruszająca. Polecam.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!