Dlaczego nie czytamy książek? Ponad połowa Polaków nie przeczytała ani jednej pozycji w ciągu ostatniego roku. Jak podał Krajowy Instytut Mediów, aż 56 procent badanych nie sięgnęło po żadną lekturę. Skąd się to bierze?
Czytelnictwo wróciło do stanu przed pandemią
Na początku lipca Krajowy Instytut Mediów opublikował wyniki badania poświęconemu stanowi polskiego czytelnictwa. Zgodnie z rezultatami sondażu po co najmniej jedną książkę sięgnęło zaledwie 44% respondentów. Oznacza to, że większość nie miała w rękach ani jednej lektury – zarówno w wydaniu papierowym, jak i elektronicznym.
Najwięcej książek przeczytały osoby w przedziale wiekowym 16-24 lata. Okazuje się, że im starszy człowiek, tym mniej czyta. W przedziale wiekowym 65+ aż 64% respondentów nie przeczytało żadnej lektury. Jak to wygląda z podziałem na płeć? Znacznie mniej książek pochłaniają mężczyźni. Po lektury nie sięga aż 64% z nich.
Bez wątpienia są to smutne informacje, ponieważ statystyki czytelnictwa w Polsce powróciły do stanu sprzed pandemii. W 2020 roku, kiedy zostaliśmy zmuszeni do siedzenia w domach, sięgaliśmy po książki częściej. Myśleliśmy wówczas, dosyć naiwnie zresztą, że to początek pozytywnego trendu i zmiany na lepsze. Niemiło się rozczarowaliśmy. Otwarte pozostaje pytanie: dlaczego nie czytamy książek?
Dlaczego nie czytamy książek?
Ostatnio w pracy byłem świadkiem następującej sytuacji: klient wyszczerzył oczy na moją odpowiedź na pytanie, ile kosztuje bilet na mecz piłkarski. Po chwili dodał, że za taką cenę kupi pół litra i wstanie następnego dnia bez kaca. Zamyśliłem się wówczas, marząc o kliencie, który w danej sytuacji odpowiedziałby, że za cenę biletu kupiłby książkę. Nierealne?
Prawda jest taka, że w Polsce nie wytworzył się klimat na książki. Starsze pokolenie nie wyniosło nawyku czytania z domu. Badanie Krajowego Instytutu Mediów pokazuje, że klasa wyższa zdecydowanie częściej sięga po lektury aniżeli klasy niższe. Mniej wykształcone osoby, których oczywiście jest więcej, mają w głowie inne potrzeby i jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle, aż ta sytuacja się zmieni.
Zniechęcenie po lekturach w szkole to kolejna kwestia. Sam miałem z tym spory problem. Lektury znałem, choć często z braku czasu opierałem się na streszczeniach. Na palcach jednej ręki zliczyłbym książki, których omawianie podczas lekcji języka polskiego sprawiało mi najwięcej przyjemności. „Zbrodnię i karę” oraz “Rok 1984” mógłbym czytać kilka razy w roku, po resztę nie sięgnąłbym ponownie. Czy zatem na pytanie dlaczego nie czytamy książek da się w ogóle znaleźć odpowiedź?
Co zrobić, by było lepiej?
Polacy w większości nie dostrzegają w czytaniu książek formy rozrywki, źródła wiedzy czy metody na relaks. Po całym dniu pracy oraz spełnionych obowiązkach domowych chętniej sięgają po pilot i film na jednej z platform streamingowych. Co oczywiście nie jest złe, ponieważ taka czynność również wzbogaca człowieka. Aczkolwiek mówimy o książkach. A tu sytuacja jest nieciekawa. I nieprędko się to zmieni.
Na lekturę potrzeba czasu, odpowiednich warunków i oczywiście pieniędzy. Sam łapię się często na tym, że nie potrafię wystarczająco się skupić, kiedy mój umysł odbiera milion innych bodźców czy dźwięków z innych pokojów. Myślami więc nie jestem do końca w wydarzeniach z książki, a potrzebuję pełnego skupienia. Jestem świadomy, że to odbija się na koniec roku, gdy zliczam, ile to lektur udało mi się przeczytać w ciągu ostatnich minionych miesięcy.
I nie, nie chodzi mi o to, że czuję się lepszy czytając więcej książek. Co to, to nie. Nie odbierzcie tego tekstu w ten sposób. Nie zamierzam deprecjonować osób, którzy wolą grać w gry, zamiast sięgnąć po Mroza, Bondę, Sapkowskiego czy najnowsze tomy uwielbianej serii Heartstoppera. Sam wiele czasu spędzam przed komputerem, lecz umiem tak zarządzić dniem, aby znaleźć moment również na czytanie książki czy gazety. Dlatego tym bardziej dziwią mnie dane, że ktoś w ciągu roku nie przeczytał żadnej pozycji. I to w grupie osób, których przedział wiekowy raczej sugeruje więcej wolnego czasu niż u tych 25-50.
A co zrobić, aby tę statystykę zmienić? Czytać! Zacząć od jednej strony dziennie, później przejść do rozdziału dziennie i próbować to rozwijać. Ważne jeszcze, aby informować o tym, że nawet jeśli nie ma się pieniędzy na książki, które zaraz i tak będą jeszcze droższe, to są miejsca, gdzie można lektury brać za darmo. Biblioteki w Polsce odzyskują nowe życie!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, Twitterze i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!