Joanna Balicka znana z pisania gorących romansów takich jak „Korepetytor”, zaskakuje mnie powieścią młodzieżową, która jest całkowicie inna od poprzednich książek napisanych przez autorkę. Powieść „Co wyszeptał nam deszcz” okazuje się wzruszająca i… smutna.
„Co wyszeptał nam deszcz” Joanna Balicka
Rain i Olivia znają się od dziecka. Obiecali sobie, że będą przyjaciółmi aż do śmierci. Obietnica została jednak złamana, kiedy Rain wyjeżdża, by zostać sławnym raperem. Ich kontakt początkowo jest sporadyczny, jednak szybko się urywa. Po drodze chłopak jednak popada w używki. Olivia natomiast walczy z chorobą, zostaje zmuszona do rezygnacji ze swojego największego marzenia. Przyjaciele spotykają się po latach, w momencie w którym Rain staje na nogi, a Olivia spełnia choć część planów…
Przeczytaj również: „My Lovely Daisy” Marta Łabęcka – recenzja
W książce „Co wyszeptał nam deszcz” narrację prowadzą dwie postacie – Rain i Olivia, dzięki czemu poznajemy obie perspektywy. Powieść uświadamia nam, że życie jest krótkie, a my często o tym zapominamy, rezygnując z wielu rzeczy z powodu strachu. Nie spełniając marzeń, tylko żyjąc według reguły. Niestety często wtedy, kiedy dopada nas coś złego, zdajemy sobie sprawę z ulotności chwili i chcemy zrobić wszystko na raz. A w życiu właśnie chodzi o to, aby codziennie brać z niego sto procent. Wiele osób w tak już młodym wieku choruje na poważne choroby, z którymi muszą walczyć. Dlatego myślę, że autorka uświadamia nas, z jakimi problemami inni się mierzą. Tym bardziej więc od wczesnych lat powinniśmy zdawać sobie sprawę, gdyż często narzeka się na drobne sytuacje, i nie doceniamy tego, co mamy.

Joanna Balicka w książce „Co wyszeptał nam deszcz” pokazuje też cenę sławy, Rain jako popularny raper jest co chwilę łapany przez paparazzi. Wszystko, co dzieje się w jego życiu, jest upubliczniane na cały świat. Stało się to dla niego jeszcze trudniejsze, od kiedy Liv znowu pojawiła się u jego boku.
W książce pojawia się również temat używek – uzależnienia, przedawkowania oraz trudnej drogi do odzyskania kontroli nad własnym życiem. Rain miał o tyle ciężej, że dowiedział się o tym cały świat i szybko został przekreślony w oczach wytwórni czy dziennikarzy. Na przykład miał wokół siebie pomocne mu osoby, jak jego menadżer traktujący go jak syna.
„Co wyszeptał nam deszcz” Joanna Balicka – recenzja
Uważam, że książka „Co wyszeptał nam deszcz”, mimo iż to literatura młodzieżowa, skłania do refleksji, szczególnie nad przemijalnością życia. Czyta się ją szybko – liczy 300 stron, a dodatkowo zawiera krótkie rozdziały. Może się wydawać, że akcja toczy się szybko, ale myślę, że zostanie to zrozumiane przez czytelnika patrząc na podany temat i fabułę powieści. Trzeba więc pozostać cierpliwym.
W zakończeniu wydarzenia dzieją się już kilka lat później, myślę, że każdy indywidualnie może stwierdzić, czy jest to smutne, czy szczęśliwe zakończenie. Osobiście mam raczej mieszane uczucia. „Co wyszeptał nam deszcz” Joanny Balickiej to jedna z tych książek, które pozostawiają po sobie ślad i zmuszają do przemyśleń długo po jej przeczytaniu.
MARTYNA POPEK (sprawdź konto autorki na Instagramie)
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!