Okładka książki "Córka z Włoch" Soraya Lane
Książka "Córka z Włoch" Soraya Lane

Soraya Lane od wysokiego C wystartowała z nową serią na rynku wydawniczym. Jeśli kolejne powieści cyklu „Utracone córki” będą tak dobre jak „Córka z Włoch”, to będzie to niewątpliwy sukces nowozelandzkiej pisarki. 

Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Albatros.

„Córka z Włoch” Soraya Lane 

Życie głównej bohaterki powieści, Lily, odmienia się wraz z odebraniem tajemniczego pudełka w jednej z londyńskich kancelarii adwokackich. Jej babcia urodziła się w przytułku dla niezamężnych matek. W pudełku znajdują się wskazówki dotyczącej jej prawdziwego pochodzenia i dziedzictwa. Co łączy babcię ze słynnym mediolańskim teatrem – La Scalą? Kobieta ma niepowtarzalną szansę poznać prawdę, gdy wyrusza do Włoch do pracy w jednej z tamtejszych winnic.  

Przeczytaj także: „MAM NA IMIĘ JUTRO” DAMIAN DIBBEN – RECENZJA

„Córka z Włoch” to kolejna powieść, w której akcja toczy się w dwóch przestrzeniach czasowych. Główna bohaterka rusza do Mediolanu w poszukiwaniu prawdy, z kolei my przenosimy się do tego miejsca również o kilkadziesiąt lat wcześniej. Stopniowo poznajemy wydarzenia z życia nastoletniej Estee. Powieść Sorayi Lane to opowieść o dziecięcej przyjaźni, która rozwinęła się w pełen pasji gorący romans. O rodzinie, którą rozdzieliło bogactwo, i parze kochanków, którzy byli gotowi poświęcić wszystko dla miłości. 

Udany początek serii

Od razu pragnę zaznaczyć, że bardzo spodobała mi się powieść Sorayi Lane. Autorka udźwignęła huczne zapowiedzi o serii, która miała zachwycić wielbicieli prozy Lucindy Riley, Santy Montefiore, Kristin Hannah czy Victorii Hislop. Choć nie z każdą wymienioną przed chwilą pisarką miałem możliwość się styknąć, to porównania zobowiązują. Lektura kilku pierwszych rozdziałów dała mi jednak do zrozumienia, że seria „Utracone córki” może okazać się jednym z najciekawszych cykli w ostatnim czasie.

Okładka książki "Córka z Włoch" Soraya Lane
Książka „Córka z Włoch” Soraya Lane

„Córka z Włoch” to ciepła i nastrojowa powieść, która zabierze Was do słonecznej Italii. Celowo pragnę podkreślić miejsce opisywanych wydarzeń. Autorka bardzo dobrze przedstawiła przedwojenne, a także powojenne realia społeczne i obyczajowe. Jestem pewny, że romantyczna sceneria i włoskie przywiązanie do tradycji skradną serce niejednemu czytelnikowi. Soraya Lane postarała się również o czarujące opisy, dzięki którym czułem się jakbym zbierał winogrona razem z główną bohaterką. Choć bynajmniej nie tańczyłem w balecie z Estee, wybaczcie, ale tego już nie potrafiłem sobie wyobrazić.  

Opowieść angażująca czytelnika

Mocną stroną twórczości Sorayi Lane jest to, że potrafi snuć wciągającą opowieść angażującą czytelnika od początku do końca. I mowa tu, zarówno o dwóch głównych bohaterkach „Córki z Włoch”. W tym roku miałem okazję przeczytać książkę skonstruowaną bardzo podobnie. Na jej niekorzyść przez połowę powieści wynudziłem się jak na najnudniejszej lekcji w szkole. Dlatego nowozelandzka pisarka zanotowała u mnie dużego plusa. Myślę, że będziecie mieć podobnie.

Przeczytaj także: „KOZIOŁ OFIARNY” DAPHNE DU MAURIER – RECENZJA

Muszę przyznać, że Soraya Lane zaczęła nową serię na rynku wydawniczym od wysokiego C. Z niecierpliwością czekam więc na kolejne pozycje cyklu „Utracone córki”, choć mam, wydaje mi się, uzasadnione obawy. Wygląda na to, że każda książka będzie skonstruowana bardzo podobnie. Śmiem twierdzić, że początek powieści wyglądać będzie analogicznie do tego, co przeczytałem w „Córce z Włoch”. Czy jednak autorka postawi na różne rozwiązania, przez co cykl nie stanie się nudny i przewidywalny? Mam nadzieję, że Soraya Lane szykuje dla nas coś ciekawego. Seria, która porównywana jest do najpopularniejszego cyklu Lucindy Riley, ma duży potencjał.

„Córka z Włoch” Soraya Lane – recenzja 

Reasumując, jeśli lubicie powieści obyczajowe, to „Córka z Włoch” jest lekturą dla was. Soraya Lane stworzyła przyjemną i lekką opowieść o sile miłości rodzinnej. Powieść, która idealnie wypełni najgorętsze dni w roku.

Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym FacebookuTwitterze Instagramie!

5/5 - (1 vote)
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

By Paweł Łopienski

Redaktor prowadzący bloga Przeczytane. Książkoholik. Miłośnik literatury pięknej, brytyjskiej muzyki i francuskiej piłki. Kontakt: pawell@przeczytane.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights