Daphne du Maurier to jedna z nielicznych autorek, które nieustannie mnie zachwycają, a „Kozioł ofiarny” tylko to potwierdził. Mówimy o powieści, która łączy wiele gatunków i jest aktualna po wielu latach od premiery. To książka stworzona do czytania podczas długich jesiennych wieczorów.
Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Albatros.
Wykładowca John zamienia się w hrabię Jeana
Jesteś wykładowcą języka francuskiego na angielskiej uczelni. Na urlopie spędzanym w Le Mans spotykasz mężczyznę wyglądającego identycznie jak ty, hrabię, mającego wszystko to, czego w życiu pragniesz. A przynajmniej tak ci się wydaje. Następnego ranka budzisz się w jego ubraniach i zdajesz sobie sprawę, że masz możliwość wejścia w rolę jaśniepana. Robisz to?
Tak właśnie, mimo wielu wątpliwości, postąpił główny bohater powieści „Kozioł ofiarny” Daphne du Maurier, John. Rozczarowany swoim życiem, decyduje się wejść w rolę znanego Jeana de Gue. Światowca, o twarzy i ciele identycznym jak Johna, niemniej zupełnie innej mentalności i charakterze. Mężczyzna za wszelką cenę pragnie poczuć jak to jest posiadać rodzinę, pieniądze, nazwisko. Po przepitej nocy budzi się już jako nowa osoba, choć nieświadoma odpowiedzialności i tego, że przed nim czeka nie takie beztroskie życie, jak mu się wydawało.
Przeczytaj także: „Bezmatek” Mira Marcinów – recenzja
Pomimo tego, że w zamku czeka go wiele przykrych niespodzianek, w tydzień poznaje „nową” rodzinę i stara się zapobiec nieuchronnej katastrofie. Jego decyzje mają niebagatelny wpływ na losy skłóconego i niepewnego przyszłości rodu. Z każdym kolejnym rozdziałem powieści „Kozioł ofiarny” autorstwa Daphne du Maurier, zdajemy sobie sprawę, że zakończenie może być tylko jedno. Mimo usilnych starań Johna, akcja nie miała prawa zakończyć się happy-endem. Lecz trzeba przyznać, że nie dało się nie kibicować głównemu bohaterowi.
„Kozioł ofiarny” Daphne du Maurier, czyli psychologia na najwyższym poziomie
„Kozioł ofiarny” to jedna z pozycji najpiękniej wydawanego cyklu na rynku, czyli „Serii butikowej” wydawnictwa Albatros. To moje drugie spotkanie z twórczością Daphne du Maurier (recenzję „Rebeki” znajdziecie tutaj). I kolejny raz odkładałem książkę na regał z wielkim bólem. Spowodowane jest to oczywiście kompletnym wchłonięciem w tę historię. Obserwowanie poczynań głównego bohatera, Johna, było wielką przyjemnością.
Przede wszystkim dlatego, że tej postaci nie dało się nie kibicować. Mężczyzna był niezadowolony ze swojego życia, więc pragnął sprawdzić się w roli hrabiego. Wszystko, co zrobił w nowym otoczeniu, miało wyłącznie dobre intencje. Opisy jego licznych rozterek, przemyśleń, scenariusze przygotowane w głowie i na końcu gesty i zachowania stanowiły bardzo ważną część tej powieści.
Daphne du Maurier w perfekcyjny sposób opisywała każdego nowo poznanego bohatera. To też ogromna zaleta tej lektury: warstwa psychologiczna była w „Koźle ofiarnym” na najwyższym poziomie. Bardzo podobało mi się to odkrywanie historii każdego z domowników w zamku należącego do hrabiego. I, razem z Johnem, dokładanie kolejnych puzzli do układanki. Rodzina Jeana de Gue nie była zwyczajna, więc zrozumienie wszystkiego musiało zająć dłuższą chwilę. A i hrabia wiele rzeczy w swoim życiu zepsuł…
Smutna historia ze smutnym zakończeniem
Daphne du Maurier już w „Rebece” przyzwyczaiła czytelników do swojego pięknego, bogatego pióra. Liczne opisy krajobrazów i miejsc sprawiają, że cofamy się do poprzedniej ery w Wielkiej Brytanii, która znana jest ze spektakularnych zamków. Jednocześnie trzeba podkreślić, że akcja powieści dzieje się tuż po drugiej wojnie światowej. „Kozioł ofiarny” Daphne du Maurier to jednak lektura ponadczasowa, od której nie da się oderwać. Styl pisarki idealnie komponuje się z erą wiktoriańską, efektownymi strojami i świecami rozświetlającymi zamkową, tajemniczą ciemność.
Przeczytaj także: „Broad Peak. Niebo i piekło” – recenzja
Przemierzając przez losy Johna, przez cały czas z tyłu głowy widzieliśmy potencjalne zakończenie. Bo ta smutna historia nie mogła skończyć się happy-endem. Mimo to zakończenie trochę mnie rozczarowało. Cała historia była efektowna, aż trudno było w nią uwierzyć. I paradoksalnie, nie dowierzając temu, jak łatwo John stał się hrabią, nie wyobrażałem sobie, że równie szybko może wrócić do swojego dawnego życia.
„Kozioł ofiarny” to smutna historia o utracie samego siebie, zamianie tożsamości, ale przede wszystkim ludziach, ich słabościach i żądzach. Daphne du Maurier pokazuje je w różnych sytuacjach: uzależnieniach, podwójnym życiu, rywalizacji między członkami rodziny i chciwości, aby za wszelką cenę zadowolić domowników. Pisarka stworzyła powieść, której nie sposób przeoczyć w „Serii butikowej”.
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!