Okładka książki „Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst
Książka „Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst

„Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst – recenzja 

Dwie osoby potrafią dochować sekretu. O ile jedna z nich jest martwa… Te dwa chwytliwe zdania z okładki sprawiły, że wybrałam tę książkę z szeregu innych. „Morderstwo na szlaku” to moje pierwsze spotkanie z autorką Jenny Blackhurst. Jest to niezwykle trzymający w napięciu thriller, który zachęcił mnie do zapoznania się z resztą jej twórczości. 

Materiał powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Albatros.

„Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst 

Lektura Jenny Blackhurst to ten typ kryminału, gdzie od samego początku wiemy, że ktoś zginął. Tytułowe morderstwo na szlaku jest jednak bardziej skomplikowane niż nam się z początku wydaje, a prawda leży zupełnie po drugiej stronie. Książka składa się z rozdziałów przeplatających wydarzenia z obecnego życia jednej z bohaterek – Laury z opowieścią o Maisie, której historia dzieje się 20 lat wcześniej. Autorka konsekwentnie dąży do ukazania nam pełnego obrazu sytuacji. 

Przeczytaj także: „NOC, KIEDY UMARŁA” JENNY BLACKHURST – RECENZJA

Maisie jako nastolatka postanawia wyrwać się z domu w Wielkiej Brytanii by przejść szlak West Coast Trail w Kanadzie. W podróż miała wyruszyć z przyjaciółką, jednak gdy zostaje przez nią wystawiona w ostatniej chwili postanawia nie rezygnować z wyprawy. Przy lotnisku w Vancouver poznaje rodzeństwo Seraphine i Ricka, którym kupuje bilety na autobus, gdyż oni zgubili pieniądze. Jeszcze wtedy nie wie, że ta jedna decyzja zaważy na całym jej życiu. Początkowo przyjazne nastawienie Sery i zainteresowanie ze strony Rica przeistacza się w coraz bardziej skomplikowany układ.

Do czego posunie się główna bohaterka?

Laura wiedzie spokojne życie z mężem Robem i dwójką dzieci Faye i Georgem. Jednak pewnego dnia jej spokój zostaje zachwiany przez jedno zdanie z wiadomości – „znaleziono ludzkie szczątki…”. Od tego momentu zaczyna toczyć grę z kimś z przeszłości, kto chce wyrównać rachunki. Bardzo szybko orientuje się, kto może chcieć skrzywdzić jej rodzinę – Mitchell Dyke. Niesłusznie skazany za zabójstwo jako nastolatek uczestnik wyprawy na szlak West Coast Trail. Do czego posunie się Laura by ratować rodzinę i zachować swój sekret?

Okładka książki „Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst
Książka „Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst

Styl pisania autorki jest raczej prosty, za to bardzo wciągający. Krótkie rozdziały i przeplatana perspektywa sprawiają, że ,,płyniemy” przez książkę. Jest to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ poznając historię z dwóch linii czasowych dostajemy dużo więcej szczegółów dotyczących historii, dzięki czemu łatwiej nam połączyć ze sobą bohaterów i wytypować kto jest tytułowym mordercą, a kto ofiarą.

Książka, od której trudno się oderwać

Dodatkowo ciekawymi wstawkami są opisy przesłuchania i rozprawy sądowej, która ukazuje że sprawiedliwość sądów jest jednak czasem zawodna… Przewija się również wątek okultyzmu i tego jak łatwo skreślić człowieka, gdy kierują nami uprzedzenia i stereotypy.

Dla mnie książka ta jest wręcz ,,nieodkładalna”. Pod sam koniec wszystkie niewiadome łączą się w spójną całość, ale zapewniam, że nie taką jakiej się spodziewasz. 

Przeczytaj także: „KTOŚ TU KŁAMIE” JENNY BLACKHURST – RECENZJA

Jedyną rzeczą, która raziła mnie w lekturze jest brak szczerości ze strony Laury. Przez 20 lat trzyma w sobie tajemnicę, okłamuje swojego męża i nawet niebezpieczeństwo, które czyha na jej rodzinę nie jest w stanie skłonić jej do wyznania prawdy. Postępowanie to, gdyby nie zbieg okoliczności i pomoc innych bohaterów, mogłoby się skończyć tragicznie. Według mnie kierował nią głównie egoizm i ucieczka od ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny.  

„Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst – recenzja 

Osobiście uważam, że „Morderstwo na szlaku” to świetnie napisany thriller psychologiczny, który wciąga od pierwszej strony i warto go przeczytać. Odpowiedni wybór na niedługo zbliżające się jesienne wieczory, kiedy chcemy poczuć dreszczyk emocji w akompaniamencie kropel deszczu odbijających się od parapetu. 

ZUZANNA BUKOWSKA

Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „DLACZEGO NIE LUBIĘ CZYTAĆ KSIĄŻEK?”!

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym FacebookuTwitterze Instagramie!

5/5 - (1 vote)

Redaktor prowadzący bloga Przeczytane.

Książkoholik. Miłośnik literatury pięknej, brytyjskiej muzyki i francuskiej piłki.

Kontakt: pawell@przeczytane.net

Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *