Czy trudno jest uwierzyć we własną wyjątkowość? Michał Paweł Urbaniak poszukuje odpowiedzi na to pytanie w powieści „Niestandardowi”. Ponadto powieść to bardzo trafna opowieść o tym jak łatwo paść ofiarą manipulacji.
Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem Mova.
„Niestandardowi” Michał Paweł Urbaniak
Czy trudno jest uwierzyć we własną wyjątkowość? To pytanie ciążyło mi podczas lektury książki „Niestandardowi” Michała Pawła Urbaniaka. Cała historia zaczyna się od poznania Wiktora. Młody chłopak po marketingu ma stałą pracę oraz własną kawalerkę. Jego największym zmartwieniem są blizny po oparzeniach od kolan aż do kostek. Przez to czuje się on wykluczony ze społeczeństwa, a swoje rany traktuje niczym stygmaty. Facet zmaga się z brakiem pewności siebie, jest przeświadczony o swojej przeciętności. Wiktor w ogóle nie widzi tego, że sam fakt istnienia sprawia, iż jest kimś wyjątkowym. Niska samoocena powoduje również, że w ogóle nie dostrzegał on momentów, w których był poddawany manipulacji.
Przeczytaj także: „AKUSZERKI” SABINA JAKUBOWSKA – RECENZJA
Główny bohater powieści już na początku spotyka w parku Liwię Gawlin. Fotografka pyta go czy może zrobić mu zdjęcie, ale już w tym momencie ukryty jest podstęp. Kobieta chce zaprosić go do specjalnego projektu: sesji zdjęciowych, w której modelami będą młodzi, podobnie jak Wiktor, okaleczeni. Wystawa ma zatem wyprowadzić ich wszystkich z pokoju przeciętności. Koncept jest sprytny (podobnie jak pomysł autora na główny wątek), ale nikt z uczestników nie pomyślał o konsekwencji opublikowania ich NAGICH fotografiach.
Jak stać się ofiarą manipulacji?
I chociaż książka promowana jest jako opowieść o okrucieństwie współczesnego świata, w którym łatwo paść ofiarą hejtu odbiorców kontrowersyjnych treści, to moim zdaniem jest to błędny kierunek. Po pierwsze „Niestandardowi” poszukuje odpowiedzi na pytanie postawione we wstępie. A życiowa sytuacja i rany uczestników projektu Liwii Gawlin udowadniają czytelnikowi, że każdy jest wyjątkowy, bez względu na to, czy ma jakieś widoczne (niestandardowe) wady, czy przez chwilę (dłuższą lub krótszą) był popularny.
Po drugie „Niestandardowi” to bardzo trafna opowieść o tym jak łatwo paść ofiarą manipulacji. Wystarczy jedynie trafić na odpowiedni moment życia odbiorcy i swoją propozycję przedstawić jako koło ratunkowe. Książka Urbaniaka zwraca uwagę na powszechny obecnie hejt w sieci, ale jeśli on miał być dominujący, to autor ze zaproponowanym przykładem trochę przestrzelił.
Język wypełniony stereotypami
Podobnie jest również z objętością książki, która moim zdaniem spokojnie mogła być o 100 stron krótsza. Akcja „Niestandardowych” toczy się bowiem bardzo powoli, wręcz jednostajnie, co na pewno nie jest jej atutem. Wydaje mi się jednak, że Urbaniak chciał w ten sposób oddać monotonię życia Wiktora. Mężczyzna po rozstaniu z byłą dziewczyną stracił chęć życia i szczelnie okrył się kocem samotności. Z drugiej strony spotkanie Liwii Gawlin przywróciło mu wiarę w sens istnienia i ten fakt powinien jakoś wpłynąć na jego codzienność (a tym samym na narrację). A ona aż do ostatnich stu stron nadal jest niezmienna.
Przeczytaj także: „KLUB CZYTELNICZY DLA SAMOTNYCH SERC” SARA NISHA ADAMS – RECENZJA
Autorowi w niektórych recenzjach mocno oberwało się za postać Wiktora, a szczególnie jego prostacki język i obsesję seksu z Liwią. Tę drugą kwestię jeszcze jestem w stanie zrozumieć, w końcu mówimy o dorosłym chłopaku w sile wieku, na którego uwagę zwróciła atrakcyjna 43-latka. Co do języka, wypełnionego pretensjami, sztampowymi stereotypami, tu do końca jakoś nie jestem przekonany.
„Niestandardowi” Michał Paweł Urbaniak – recenzja
Myślę jednak, że z uwagi na podniesioną problematykę i świetnie wykreowanych bohaterów „Niestandardowi” to pozycja warta uwagi. Musicie mieć jednak świadomość, że to lektura na kilka dłuższych, pełnych cierpliwości wieczorów.
Jeśli spodobał Ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, Twitterze i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!