okładka książki "Ślad" Przemysław Żarski
Książka Przemysław Żarski - "Ślad"

Mieliście ostatnio tak, że czytając książkę czuliście, jakby autor uderzył Was w twarz? I nie mam tu na myśli rozczarowania, a zrobienie odbiorcy w konia! Ja miałem tak podczas lektury pozycji „Ślad” Przemysława Żarskiego, która otwiera trylogię z komisarzem Robertem Kreftem.

Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem Czwarta Strona.

Jak z popularnego pomysłu zrobić znakomitą historię?

W studniówkową noc 1993 roku bez śladu zaginęła Sylwia Nowicka. 25 lat później w jednym z mieszkań na osiedlu w Sosnowcu policja odkrywa taśmę VHS, a na nim nagrane zabójstwo młodej kobiety. Wszystko wskazuje na to, że znaleziono zapis śmierci Sylwii. Pytanie tylko: kim jest morderca z taśmy? Dlaczego pojawiła się ona dopiero po tylu latach? I jak to wszystko się ma do zwłok znalezionych w tym samym czasie w domu pod lasem?

Przeczytaj także: „GRZĘZAWISKO” PRZEMYSŁAW ŻARSKI – RECENZJA

Wydaje mi się, że ten pomysł na intrygę w „Śladzie” nie jest jakiś odkrywczy. Kolejna historia sprzed lat, którą trzeba teraz wyjaśnić. Ta koncepcja nawet w kontekście polskiego kryminału nie jest jakaś specjalnie nowa. W książce Przemysława Żarskiego nie jest jednak istotny ten początek (to od czego wychodzi autor), ale to jak wykorzystuje ten motyw do poprowadzenia intrygi.

„Ślad” dobrym przykładem, jak budować intrygę

Napisałem na początku o tym uczuciu uderzenia czytelnika w twarz, bo ja właśnie tak się poczułem po przeczytaniu finałowej sceny. Kiedy wszystko już sobie w głowie ułożyłem, nagle otrzymałem niespodziewany cios. I bardzo się z tego cieszę, bo to lubię w kryminałach – podsuwanie rozwiązań, które później okazują się fałszywe.

"Ślad" Przemysław Żarski
Książka Przemysław Żarski – „Ślad”

Muszę się przyznać, że gdyby nie współpraca z wydawnictwem, to pewnie nie poznałbym tego autora. I byłaby to wielka strata, bo Żarski potrafi budować napięcie, umie krętymi drogami poprowadzić do finału. Nie ma problemu z mieszaniem teraźniejszości z przeszłością. Co ważne: w „Śladzie” pisarz stworzył ciekawy policyjny klimat, który wciąga brutalnością (choć bez niepotrzebnego nadmiaru), realizmem i tragizmem.

Wyjątkowy klimat + ciekawi bohaterowie

Ten klimat łączy się z bohaterami, jakich wykreował autor. W „Śladzie” Żarskiego każdy z nich jest niejednoznaczny, bez względu na to, czy mamy do czynienia z Robertem Kreftem, jego współpracownikami albo podejrzanymi, to ich prawdziwe motywacje poznajemy dopiero z czasem. To wpływa na nasze zainteresowanie tą historią, którą sam przeczytałem bardzo szybko. A jeśli mamy z tyłu głowy, że ta pozycja dopiero otwiera cykl, to zdajemy sobie sprawę, że największe emocje dopiero przed nami.

„Ślad” Przemysław Żarski – recenzja

Muszę jeszcze napisać kilka słów o intrydze, bo sam złapałem się na tym, że po przeczytaniu książki miałem wątpliwości odnośnie kilku wątków. Na początku podejrzewałem autora o błąd, ale wróciłem do książki i okazało się, że to ja tych kilku szczegółów nie wyłapałem. Stosunkowo szybko udało mi się również wpaść na to, kto zabija, ale dzięki temu, że w tej pozycji wątków jest kilka (kwestia zaginięcia/śmierci Sylwii, jaki to ma związek z mordercą grasującym po Sosnowcu i dlaczego on zabija?), do końca świetnie się bawiłem. A w związku z tym, że lekturę kolejnej części mam już za sobą, wiem, iż dalej jest jeszcze ciekawiej!

Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Zmora”.

Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!

Zostaw po sobie ocenę!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

By Marcin Łopienski

Czytelnik, recenzent i promotor literatury. Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”. Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Verified by MonsterInsights