Co jeśli to, co pamiętasz, nigdy się nie wydarzyło? „Trzecia osoba” Anny Kańtoch to kryminał psychologiczny, który nie tylko odsłania tajemnicę sprzed lat, ale przede wszystkim zmusza do refleksji nad zawodnością pamięci i ceną prawdy.
„Trzecia osoba” Anna Kańtoch
Monika i Mirosław Bresiowie pewnego dnia znikają bez śladu, pozostawiając trójkę dzieci – Marcina, Milenę i Matiego. Każde z rodzeństwa inaczej reaguje na stratę rodziców i inaczej zapamiętuje okoliczności ich zaginięcia. Po latach w ich dawnym domu zamieszkuje nowa rodzina – Sławek Dębski z rodzicami. Chłopak zaczyna interesować się losem poprzednich lokatorów, nie spodziewając się, że jego ciekawość wpłynie również na życie dzieci Bresiów, a także w dużym stopniu na jego życie.
Przeczytaj również: „Czeluść” Anna Kańtoch – recenzja
Prowadzone przez Sławka amatorskie śledztwo sprawia, że rodzeństwo wraca do bolesnych wspomnień i ponownie przeżywa wydarzenia sprzed lat. Nie każdy z rodzeństwa dobrze reaguje na powrót do przeszłości oraz chce dowiedzieć się, co wydarzyło się naprawdę. Historia ta porusza temat zaginięcia rodziców, różnych sposobów radzenia sobie z traumą przeszłości oraz niepewności związanej z pamięcią. Dzieci próbują zrozumieć przeszłość, z którą nie do końca się pogodziły, a przypadkowe spotkanie z nowym lokatorem domu okazuje się początkiem konfrontacji z dawno ukrytymi emocjami.
„Trzecia osoba” – kryminał o pamięci, która kłamie
Jednym z najmocniejszym punktów powieści jest jej fabuła. Anna Kańtoch opiera narrację na dramatycznym zdarzeniu z przeszłości, które odciska piętno na całym życiu trójki głównych bohaterów. To klasyczny zabieg w kryminale, jednak autorka wykorzystała go umiejętnie do opowiedzenia historii. Nie było tu typowego w ostatnim czasie przeplatania dwóch linii czasowych, czyli sprzed wydarzenia się tragedii i po 30 latach, a mimo to stopniowo odkrywamy szczegóły tamtego feralnego dnia. Krok po kroku powoli rozumiemy, jak dzieciństwo zbudowane na niewiedzy wpływa na dorosłe życie. Napięcie budowane jest powoli, ale konsekwentnie – przez całą lekturę odczuwałem ciężar tajemnicy i niedopowiedzenia, które gromadzą się jak burzowe chmury.
„Trzecia osoba” to nie tylko kryminał, ale również studium psychologiczne. Autorka pokazuje, jak zawodna potrafi być pamięć – szczególnie wtedy, gdy próbuje chronić nas przed traumą. Każde z trojga rodzeństwa inaczej zapamiętało feralną noc, a ich wspomnienia zaczynają się rozchodzić, pomimo tego, że z pozoru wydawały się spójne. Anna Kańtoch ukazuje, jak umysł dziecięcy radzi sobie z tragedią, a następnie jako dorośli konfrontują się z wersjami wydarzeń, które mogą być nieprawdziwe. Motyw pamięci jako fałszywego lustra rzeczywistości czyni tę powieść niezwykle refleksyjną.
Wielką zaletą książki są postaci. Każde z rodzeństwa inaczej próbuje żyć ze wspomnieniem o zniknięciu rodziców: jedno wypiera, drugie obsesyjnie szuka prawdy, trzecie stara się ułożyć swoje życie na nowo. Anna Kańtoch nie moralizuje i nie ocenia – raczej z empatią pokazuje, że nie ma jednej właściwej reakcji na traumę. Równie dobrze wypadają postacie drugoplanowe, w tym dziennikarka, aspirant Jakub Wójcik, podcaster Julek Kliś oraz osoby powiązane z wydarzeniami sprzed lat. I choć w pewnym momencie (w dalszych rozdziałach) pragnąłem, aby nagle akcja przyspieszyła (nie miało to miejsca), to moja niecierpliwość ostatecznie nie ma wpływu na ogólną ocenę książki.
„Trzecia osoba” Anna Kańtoch – recenzja
„Trzecia osoba” pozostawia wiele wątków w zawieszeniu. Choć intryga zostaje domknięta, Anna Kańtoch nie daje prostych odpowiedzi na pytania moralne, które stawia w trakcie książki:
- czy warto znać całą prawdę?
- czy pamięć jest bardziej lojalna wobec faktów, czy emocji?
Dla jednych będzie to zaletą, bowiem otwarta forma sprzyja refleksji, ale inni mogą czuć niedosyt. Brak jednoznacznego rozstrzygnięcia i moralnego rozliczenia może być frustrujący, zwłaszcza jeśli oczekujemy „klasycznego” zakończenia, w którym wszystkie karty zostają odkryte.
„Trzecia osoba” Anny Kańtoch to literacki kryminał z ambicją – nie tylko opowiada zagadkę sprzed lat, ale też zadaje pytania o pamięć, tożsamość i siłę dziecięcej traumy. To książka wyważona, przemyślana, momentami bolesna – ale bardzo prawdziwa w swoim przekazie.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!