„Walentynowicz. Anna szuka raju” nie czyta się jak zwyczajnej opowieści, a niczym podręcznik do współczesnej historii naszego kraju. Dorota Karaś i Marek Sterlingow obalili kilka mitów dotyczących walki Polaków o niepodległość, ale przede wszystkim zdołali przedstawić Annę Walentynowicz w nowej, nieznanej dotąd, odsłonie.
„Walentynowicz. Anna szuka raju” Dorota Karaś, Marek Sterlingow
Już od samego początku „Walentynowicz. Anna szuka raju” autorzy wysyłają czytelnikowi wyraźne sygnały o tym, że przygotowali niecodzienną opowieść o Annie Walentynowicz. Dorota Karaś i Marek Sterlingow chcą bowiem obalić wszystkie mity, jakie przez te wszystkie lata narosły wokół działaczki „Solidarności” lub zostały wykreowane przez nią samą. Skutkuje to tym, że pierwsze rozdziały stawiają nas na baczność, skupiają naszą uwagę na historii bohaterki i budują więź z samą książką.
Przeczytaj także: „ZEŁENSKI” WOJCIECH ROGACIN – RECENZJA
Co w takim razie mamy w pierwszym rozdziale? Informację, że Anna Walentynowicz przez lata ukrywała prawdę o swojej ukraińskiej rodzinie. Do tego zmyśliła wojenne losy ojca, matki i rzekomo jedynego brata, który miał być wywieziony przez Sowietów na Sybir. Taki mocny strzał na samym początku spotęgował ciekawość. Muszę też przyznać, że u mnie wprowadził pewną niepewność. Czy ta rodzina na Kresach jest aby na pewno naszej bohaterki?
Ciekawe zabiegi
Bardzo ciekawym zabiegiem w kontekście budowania opowieści były wtrącenia historyczne. Dorota Karaś i Marek Sterlingow każdy rozdział, i to co w nim się działo, umiejscowili w konkretnym czasie (w kolejności chronologicznej) i wyjaśnili, co się w danym momencie działo (w Polsce, Europie lub na świecie). Przykładowo jeśli w rozdziale szesnastym mamy opisaną działalność Wolnych Związków Zawodowych w latach 1977-1979, to pojawia się w książce notka o wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża. Taki zabieg ułatwia zlokalizować opowieść o Annie Walentynowicz w konkretnym czasie i pozwala nam zorientować się w sytuacji w kraju i na świecie.
„Walentynowicz. Anna szuka raju” to przede wszystkim pozycja łamiąca wiele mitów i ukazująca historię walki Polaków z komunizmem. Jedno z drugim jest tutaj połączone, bo wiele legend narosło nie tylko wokół przedstawianej postaci. Jest tak również w przypadku prób pokonania ówczesnego ustroju. W przypadku naszej bohaterki mamy tutaj doskonale nakreśloną zmianę myślenia o sobie i „sprzedawanie” tego wyobrażenia światu. Najpierw legendarna działaczka „Solidarności” wymyśla historię swojej rodziny, wszędzie ją powtarza i jej słowa pojawiają się w jej biografiach. Później Anna Walentynowicz opowiada o sobie w taki sposób, w jaki o niej piszą. W pewnym momencie przedstawia siebie za pomocą zdań z reportażu Hanny Krall, który reporterka niegdyś o niej napisała.
Lektura obalająca mity
Wspomniałem o opisanej walce Polaków z komunizmem i w książce Doroty Karaś oraz Marka Sterlingowa mamy rozprawienie się z powszechnie obowiązującym mitem patriotycznego zrywu całej ojczyzny. „Walentynowicz. Anna szuka raju” pokazuje nam, że nieprawdą jest, iż cały nasz naród od samego początku sprzeciwiał się narzuconemu ustrojowi komunistycznemu. Nieprawdziwe są także informacje o Polakach, którzy wspólnie zaczęli walkę o wolność. Dodatkowo o tym, że wspólnie organizowali strajki, a te finalnie doprowadziły do wydarzeń z 1989 roku.
Przeczytaj także: „ZŁY TYRMAND” MARIUSZ URBANEK – RECENZJA
Biografia Anny Walentynowicz może zatem wielu zszokować. Tym bardziej, że obalony został w nim również kolejny mit: o wiernym wsparciu opozycji przez polski kościół. Jednym z bohaterów książki jest ks. Henryk Jankowski, donoszący na opozycjonistów. Pojawia się kardynał Stefan Wyszyński, który w czasie strajków stronił od zdecydowanego poparcia dla protestujących. Na kartach tej historii pojawia się też gdański biskup Kaczmarek zabraniający mszy św. w stoczni. Właściwie tylko ks. Jerzy Popiełuszko od początku do końca otwarcie wpiera opozycję. Wspomniany jest również kapłan wspierający Walentynowicz i inne kobiety uwięzione podczas stanu wojennego.
„Walentynowicz. Anna szuka raju” Dorota Karaś, Marek Sterlingow – recenzja
Dlatego książka Doroty Karaś i Marka Sterlingowa ma w sobie tak dużą wartość. Nie jest to bowiem jedynie prawdziwa historia o legendzie „Solidarności”, osoby, której honor i walka o prawdę, wolność i sprawiedliwość przyświecała przez całe życie. W dodatku dzięki ciężkiej pracy autorów została przedstawiona z perspektywy wielu osób i różnych dokumentów, co tylko wzmacnia cały obraz.
„Walentynowicz. Anna szuka raju” przede wszystkim traktuje o współczesnych losach naszej ojczyzny. W dodatku dowodzi, że Walentynowicz miała w odzyskanie wolności równie wielki wkład jak Lech Wałęsa. O czym wielu dzisiaj nie pamięta lub nie chce pamiętać.
Więcej nowości znajdziecie na stronie księgarni internetowej Tania Książka.
Jeśli spodobał ci się ten materiał, może zainteresuje cię również „Dlaczego nie czytamy książek?”!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, Twitterze i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!