„Sidła” Piotr Kościelny – recenzja
„Sidła”, którą napisał Piotr Kościelny, to jedna z tych książek, przez które chciałbym mieć wyczyszczoną pamięć i przeczytać ją od nowa. Bo osobę, która na co dzień czyta thrillery, trudno…
„Sidła”, którą napisał Piotr Kościelny, to jedna z tych książek, przez które chciałbym mieć wyczyszczoną pamięć i przeczytać ją od nowa. Bo osobę, która na co dzień czyta thrillery, trudno…
Ambiwalentny – to trudne słowo idealnie pokazuje mój stosunek do książki Michelle Frances. Z jednej strony, w pewnym momencie odpuściłem dalsze czytanie „Sióstr”. Ostatecznie jednak wróciłem i skończyłem lekturę z…
Podjąłem się misji przeczytania książki zwykle zarezerwowanej dla kobiet, czyli pozycji „Skradziony klejnot”, którą napisał Alek Rogoziński. Zwyciężyłem, ale mogę się czuć raczej jak Pyrrus.
„Oskarżona” to najnowsza książka, jaką napisała Magda Stachula. Jest to bardzo dobry przykład literatury nurtu domestic noir. Pozycja trzyma napięcie aż do samej końcówki, która okazała się jednak najsłabszą stroną…
Tim Weaver sam przyznaje, że jest fanem Lee Childa, a sądząc po książce „Okruchy pamięci” – przynajmniej w pewnych stopniu fan przerósł swojego mistrza.
Gdy patrzę na tytuł “Poziom śmierci”, którą napisał Lee Child, mam przed oczami grę komputerową dla dzieci. No, może dla nastolatków. Po czasie okazało się, że to literatura przeznaczona zdecydowanie…
„Tajemnice Fleat House” to pozycja wyjątkowa w twórczości Lucindy Riley. Autorka pokazała, że potrafi wykraczać poza ramy powieści obyczajowej i stworzyła kryminał na miarę porównań do Agathy Christie.
„Z dala od świateł” autorstwa Tany French to książka warta polecenia miłośnikom bogatych opisów krajobrazu. Mimo to powieść, w przeciwieństwie do zapowiedzi, trzyma się z dala od kryminału czy thrillera.
Do pozycji Jamesa Rollinsa zasiadałem kilka razy. I po jej ostatecznym przeczytaniu – nie do końca wiem, dlaczego tak postępowałem. James Rollins i jego powieść „Ostatnia odyseja” po prostu bawi…
Do debiutów zawsze podchodzę z wielką dozą niepewności, dlatego tym bardziej cieszę się, że Jolanta Żuber ze swoją książką „Sznur” dała mi tyle radości.