Jak debiutować to tylko w taki sposób. „Rozgrywka” Allie Reynolds udowadnia, że można ciekawie połączyć wątek sportu z trudnymi relacjami między ludźmi.
Materiał powstał dzięki współpracy z Wydawnictwem Albatros.
Z tą książką, jeszcze przed rozpoczęciem lektury, mieliśmy olbrzymi problem. W głównej mierze dlatego, że im dłużej była na rynku wydawniczym, tym większy podział opinii obserwowaliśmy. Śmiało można napisać o efekcie polaryzacji, bo „Rozgrywkę” albo się lubiło, albo nienawidziło.
Mordercza „Rozgrywka” Allie Reynolds
Piątka dawnych przyjaciół dostaje zaproszenie na kameralny weekend w górskim ośrodku. Co ciekawe, w tym właśnie miejscu przed dziesięcioma laty doszło do wielkiej tragedii. Młodzi ludzie początkowo nie widzą w tej propozycji nic złego, ale już pierwsze momenty w tym miejscu zapalają ich lampki ostrzegawcze. Po dotarciu do ośrodka okazuje się, że z ich planu mało zostanie zrealizowane, a ktoś pogrywa z nimi w bardzo niebezpieczną grę. A schronisko, do którego trafili, będzie teraz ich wyłącznym towarzyszem win z przeszłości.
Fani snowboardu będą zachwyceni, a pozostali?
Pierwszą cechą charakterystyczną „Rozgrywki” jest snowboard. Allie Reynolds jako była snowboardzistka swoją debiutancką powieść mocno osadziła w dobrze jej znanym klimacie. Czy to dobrze? Z jednej strony tak, bo mamy tutaj bardzo dużo terminologii tego sportu. Brytyjka pozwala nam wejść za kulisy tej dziedziny, poznajemy blaski i cienie życia sportowca. Z drugiej natomiast strony, odnieśliśmy wrażenie, że Reynolds na siłę chce nas zafascynować tym tematem i początkowo byliśmy tym przytłoczeni. Czy wpływa to jednak na odbiór powieści? Naszym zdaniem nie.
Błędy młodości
„Rozgrywka” Allie Reynolds mocno opisuje świat młodych ludzi między 20 a 30 rokiem życia. Kto sam pamięta ten etap swojego życia, ten doskonale czuje o co chodzi: pierwsze poważne uczucia, pierwsze rozczarowania i ta szalona wręcz determinacja, aby postawić na swoim. O tak, każdy z tych bohaterów ma ten słynny Brzęczkowy ogień w oczach.

Mamy jednak pewną wątpliwość, czy autorka trochę nie przesadziła z tymi łóżkowymi sprawami. Bo czytając o kolejnej zdradzie w grupie tych przyjaciół z tyłu głowy automatycznie pojawiał się u nas tytuł „Moda na sukces”. Zdajemy sobie sprawę, że ma to wpływ na główny wątek fabuły i jest decydujący dla jego rozwiązania, ale momentami odnosiliśmy wrażenie, iż realizm opowieści siadał. Nie brakuje go jednak przy opisie problemów 20-latków, dlatego „Rozgrywka” może być doskonałą przestrogą, czego unikać zaraz po wejściu w etap dorosłości.
Ośrodek – pułapka
Wspomnieliśmy już o bohaterach, było również o snowboardzie i relacjach między młodymi postaciami. Na koniec musimy pochylić się nad miejscem „Rozgrywki”, bo ono jest tutaj istotne. Oczywiście pomysł autorki na zamknięcie całej akcji i ich uczestników w jakimś ośrodku (domu) nie jest niczym nowym.
Pisaliśmy już wcześniej, że schronisko w Alpach jest dla bohaterów towarzyszem ich win z przeszłości. To ten ośrodek przed laty ich połączył, a tragedia zespoiła ich na kolejną dekadę. To miejsce śmiało można nazwać również główną postacią „Rozgrywki”. Gdyby nie przyjazd w Alpy zapewne nie wyszłyby na światło dzienne najgorsze sekrety bohaterów, a przed dziesięcioma laty pewnie nie ujrzelibyśmy ich najciemniejszej ludzkiej strony.
Czy prawda może być wyzwalająca?
Odpowiedzi na to pytanie szukają wszyscy bohaterowie, a czytelnicy na podstawie tej prostej historii bez problemu mogą wyciągnąć wnioski na przyszłość. „Rozgrywka” Alle Reynolds to książka napisana przyjemnym stylem, który potrafił połączyć barwny opis z napięciem fabuły. Co ważne nie ma tutaj wielkiej brutalności, jest za to zagadka dobrze znana fanom escape roomów.
Dlatego zważywszy na ten wątek dorastania i problemów z nim związanych, książkę raczej polecamy młodszej części czytelników. Chociaż dorośli również powinni się przy niej dobrze bawić.
Jeśli spodobał ci się artykuł, może zainteresuje cię również „Góra bezprawia„
Czytelnik, recenzent i promotor literatury.
Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”.
Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net