„Tak szybko się nie umiera” Jacka Paśnika to wielogatunkowa powieść o młodzieńczych marzeniach, które roztrzaskuje rzeczywistość Polski lat 80. Wciągająca historia Tomka – dojrzewającego chłopaka, którego życie zmienia tragiczny wypadek i spotkanie z tajemniczą, starszą kobietą – ukazuje mroczne strony PRL-u i rozprawia się z mitami o rodzinie, dojrzewaniu i społecznych ideałach tamtych czasów.
Materiał powstał dzięki współpracy autora recenzji z wydawnictwem WAB.
„Tak szybko się nie umiera” Jacek Paśnik
Wyobraźcie sobie malutkie miasteczko niedaleko Bydgoszczy w 1982 roku (czyli szczycie stanu wojennego w Polsce), 19-letniego Tomka, który ma najlepszą dziewczynę w okolicy, właśnie kończy szkołę średnią, zdaje maturę i ma przed sobą najdłuższe wakacje w życiu. Plany chłopaka krzyżuje jednak tragiczny wypadek: autobus, którym jedzie rano do swojej pierwszej pracy zderza się z wojskową ciężarówką (przy okazji na kilka tygodni robiąc z niego niemal kalekę), ale też stawia pod znakiem zapytania imprezę na 600-lecie istnienia miasta.
Przeczytaj również: „Ciężar skóry” Małgorzata Rejmer – recenzja
A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze kobieta: Maria to o 20 lat starsza od niego chodząca tajemnica o żydowskim pochodzeniu, wyklęta przez wszystkich mieszkańców, która staje się obsesją chłopaka. A wszystko opowiedziane z perspektywy Tomka, który po 40 latach wraca do tamtych wydarzeń.
„Tak szybko się nie umiera” to tak naprawdę miks gatunkowy. Znajdziemy bowiem u Jacka Paśnika elementy romansu („Madame” Antoniego Libery rzuca się tu od razu w oczy), ale też powieści przygodowej, młodzieżowej i swobodnego połączenia kryminału z thrillerem politycznym (jeśli weźmiemy pod uwagę wątek odkrywania tajemnicy wypadku czy też opozycyjnej przeszłości ojca Sławka).
Co próbuje nam przekazać Jacek Paśnik?
Jest jednak coś, co sprawia, że powieść Jacka Paśnika jest zdecydowanie ciekawsza od przywoływanej tu „Madame” Libery. Autor sprytnie gra konwencjami, co sprawia, że druga połowa książki, kiedy narrator oddaje głos Marii, wyraźnie przyśpiesza i aktywizuje czytelnika. Zresztą sama postać kobiety, która uwodzi Tomka, choć nie jest czymś nowym w literaturze, to jest w taki sposób rozpisana, że to samo robi z czytelnikiem.
Trochę z bólem muszę przyznać, że autor nie do końca przekonuje w kwestii kreacji swoich pozostałych bohaterów, bo oprócz zdecydowanie najciekawszej Marii trudno jest tu na dłużej zawiesić na kimś oko. Jacek Paśnik natomiast bryluje w czymś innym: w tym jak opowiada swoją historię oraz co za jej pośrednictwem próbuje przekazać.
I w tej materii wychodzi największa gorycz książki, bo „Tak szybko się nie umiera”, choć pisana przez 24-latka i z perspektywy dojrzałego narratora, który odtwarza w pamięci to, co zapamiętał 40 lat wcześniej (co widać w sposobie narracji: usunięcie dialogów na rzecz strumienia opowieści oraz nadpisywanie i adaptowanie wspomnień dla lepszego przekazania historii), to jednak ja odbieram ją jako tę na każdym polu pesymistyczną.
Jacek Paśnik przede wszystkim obala mit wielkiej „Solidarności” z czasów jej karnawału, pokazując tę drugą twarz, czyli jak destrukcyjnie zaangażowanie społeczne wpływało na najbliższych. Idąc dalej autor burzy obraz idealnej polskiej rodziny lat 80., pokazując na przykładzie rodzin Tomka i Staszka dwa modele, które zamiast spełniać swoją rolę, to działały dysfunkcyjnie. Kolejna kwestia to mit okresu dojrzewania, w którym smak konsekwencji naszych decyzji daleki jest od tego, jakim była coca-cola za czasów PRL.
„Tak szybko się nie umiera” Jacek Paśnik – recenzja
Poza tym „Tak szybko się nie umiera” to bardzo ciekawa podróż do Polski z czasów początku lat 80. napisana z perspektywy autora urodzonego w 1997 roku, ale jednak z zachowaniem pewnego balansu w przytaczaniu znanych nam popkulturowych i historycznych klisz, dzięki czemu tło historii nie nudzi, a wciąga. No i na koniec: jest to przede wszystkim lepsza książka od debiutanckiej powieści „Dzieci”: trudniejsza tematycznie, bardziej przemyślana pod kątem historii i sposobu narracji.
Jeśli chcesz nas wesprzeć, postaw nam KAWĘ! Zastrzyk energii gwarantowany!
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku, X-ie (dawniej Twitterze) i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!