Książki
Książki

Trzy książki stycznia, które trzeba przeczytać

Prezentujemy wam trzy najlepsze tytuły, jakie udało nam się pochłonąć w styczniu i które zdecydowanie warto przeczytać.


„Niech stanie się światłość” – Ken Follett

Książka Ken Follett – „Niech stanie się światłość”

Książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Wiemy, że to dopiero początek roku i przed nami sporo znakomitych tytułów, ale najnowsza pozycja Kena Folletta z pewnością znajdzie się w gronie naszych kandydatów do najlepszych lektur całego roku. Brytyjski pisarz to jeden z najlepszych, a może nawet i najlepszy żyjący twórca powieści historycznej. Grubość jego książek, a zwłaszcza tych z serii „Filary ziemi” może odstraszać, ale jak już się do nich usiądzie… to świat mógłby nie istnieć.

„Niech stanie się światłość” zachwyca poziomem narracji, językiem, który nie został stłamszony tłumaczeniem. Do tego bohaterowie – niby osadzeni na przełomie X i XI wieku, ale jednak tak bardzo nam bliscy. I na koniec historia, która nie jest jedynie tłem. Ona również jest tutaj jednym z bohaterów…

Fragment naszej opinii:

„Niech stanie się światłość” to doskonała baza do dyskusji o tym, jak podstawowe wartości są przez ludzi pielęgnowane i przekazywane pokoleniom. Książka Folletta pokazuje, że obsesja na punkcie pieniędzy może zgubić każdego człowieka, a postawienie na dobro jest doskonałą, choć trudną, inwestycją. Drobną przesadą było nakierowanie akcji na to, że życie zawsze jest sprawiedliwe, a dobro zwycięża ze złem.

Recenzja książki „Niech stanie się światłość”


 „Kształt serca” – Dolores Redondo

Książka Dolores Redondo – „Kształt serca”

Jak dotąd jedno z największych naszych zaskoczeń 2021 roku. Hiszpańska autorka co prawda wydała już kilka książek w naszym kraju, ale my odkryliśmy ją dopiero teraz. I uwierzcie, po odłożeniu tytułu na półkę było nam tym bardziej głupio, bo „Kształt serca” to naprawdę rasowy kryminał. Zachwyciliśmy się tutaj seryjnym mordercą, dla którego zabijanie było wielką misją. Ciekawe były również retrospekcje z młodzieńczych lat głównej bohaterki, która nie miała łatwego życia.

Podziwialiśmy również kunszt autorki, która potrafi opowiadać i opisywać rzeczywistość. W tle „Kształtu serca” jest huragan Katrina i Luizjana oraz jej mieszkańcy są tuta znakomicie przedstawieni. Jeśli jesteście fanami kryminałów, to pozycja, którą zdecydowanie warto przeczytać.

Fragment naszej opinii:

„Kształt serca” Dolores Redondo nie jest lekturą małych rozmiarów, ale gabaryty tej książki nie przeszkadzają, bo ten ciężar wynagradza nam opowieść. Wspominałem już o wspaniale oddanym klimacie Luizjany, o ciekawym przypadku Kompozytora, ale to nie wszystko. Hiszpańska autorka prowadzi narrację w dwóch czasach: aktualnym dla wydarzeń oraz wraca do dzieciństwa Amai. Mało tego, przy okazji uderzenia Katriny szef ekipy dochodzeniowej agent Dupree nieoficjalnie wraca do sprawy Semediego, który również działał w tym samym czasie, co nawiedzające miasto huragany.

Recenzja książki „Kształt serca”


„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” – Haruki Murakami

Książka Haruki Murakami – „Pierwsza osoba liczby pojedynczej”

Cieszyliśmy się, że mogliśmy rozpocząć rok od najnowszej powieści Harukiego Murakamiego, bo „Pierwsza osoba liczby pojedynczej” to książka, którą warto przeczytać. Autor napisał osiem opowiadań i na pierwszy rzut oka mogą one wydawać się błahe, ale to tylko pozory. Pisarz w swojej najnowszej pozycji zabiera czytelników w swoje lata młodzieńcze. Być może w celu rozliczenia się z przeszłością. Naszym zdaniem intencje Japończyka są nieistotne. To na co trzeba zwrócić uwagę, to jakość jego dzieła.

Fragment naszej opinii:

Poprzez wcześniejszą znajomość z literaturą Murakamiego miałem pewne oczekiwania wobec jego nowego wydawnictwa. Przyznam, oczekiwania były bardzo duże. Śmiałem wątpić, czy starszy już pisarz podoła. Podołał? To mało powiedziane. Jego opowiadania wgniotły mnie w fotel i podniosły poprzeczkę jeszcze, jeszcze wyżej. Jestem pod ogromnym wrażeniem zbioru. Z całą pewnością będę do niego wracał i na nowo odkrywał spostrzeżenia i nieoczywistości ukryte przez autora. Ten charakterystyczny styl, którego nie można podrobić, a który od razu nakierowuje na nazwisko twórcy, połączony z lekką surowością, lekką bajecznością, tworzą mistrzowskie i niezrównane dzieło.

Recenzja książki „Pierwsza osoba liczby pojedynczej”


Więcej ciekawostek o literaturze na naszym Facebooku i Instagramie!

Zostaw po sobie ocenę!

Czytelnik, recenzent i promotor literatury.

Na co dzień wydawca miejskiego portalu Radia Eska w Białymstoku. Zajmuje się bieżącymi sprawami dotyczącymi stolicy Podlasia, jak również całego regionu. Z mediami, wcześniej głównie sportowymi, związany od 2016 roku. Absolwent Wydziału Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Prywatnie wielki fan mediów społecznościowych, piłki nożnej oraz serialu „Przyjaciele”.

Kontakt: m.lopienski@przeczytane.net

Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *