Święta to taki czas, kiedy gromadzimy tematyczne książki. Czytamy o romansach osób z choinką w tle. Mi za to redakcja bloga postanowiła do recenzji zaserwować pozycję z działu: horror. Do tej pory nie wiem czy coś im zrobiłem, czy to jednak z sympatii.
Recenzja powstała dzięki współpracy z Wydawnictwem Albatros.
„Hex” Thomas Olde Heuvelt, czyli Mrożek 2.0.
Wydawcy „Hex” reklamują ten tytuł faktem, że Thomas Olde Heuvelt podobał się światowej sławy autorom: Stephenowi Kingowi czy George R.R. Martinowi. Myślę, że obaj panowie mogli nie czytać ,,Tanga” Sławomira Mrożka, bo oszaleliby na jego punkcie. W sensie „Tanga”. W „Hex” podobnie jak w jednej ze szkolnych lektur, dominuje absurd. Z tą różnicą, że Heuvelt do tego porąbanego świata wprowadził atmosferę grozy. Dzięki temu pisarz nie dość, że robi czytelnikowi siano z głowy, to pewnie jeszcze przy tym dobrze się bawi.
Osadzenie w rzeczywistości
Najlepsze kłamstwo to takie, które bazuje na prawdzie. Jeśli jakiś autor tworzy fikcję wykorzystując historyczne niedomówienia – wtedy jestem praktycznie kupiony. Heuvelt przyznaje się, że „Hex” to zmieniona edycja pierwszej wersji historii. Początkowo akcja toczyła się w Niderlandach. Z powodu wprowadzenia pozycji na rynek amerykański, autor postanowił pokombinować i zrobił to dobrze. Historię umieścił w Black Spring, niedaleko West Point. Obecnie jedno z miasteczek niedaleko znanej akademii jest odizolowane od świata. Być może za sprawą wiedźmy opisanej przez Heuvelta?
PRZECZYTAJ TAKŻE: ,,JESTEM OTCHŁANIĄ” DONATO CARRISI – RECENZJA
Książka o postępowaniu młodych
„Hex”, którą napisał Heuvelt, to nie tylko książka o wiedźmie, czyli postaci utrudniającej życie mieszkańcom amerykańskiego miasteczka. Autor podejmuje temat młodzieńczej fantazji, chęci przekraczania granic. Społeczeństwo Black Spring monitoruje pozycję wiedźmy w mieście i stara się jak najmniej jej uprzykrzyć życie. To młodzi mieszkańcy postanawiają jednak z tym zerwać. Ważą się nawet na tortury magicznego stworzenia, mając z tyłu głowy, że takie postępowanie może skutkować śmiercią niewinnych osób. W końcu już w przeszłości zjawa pokazywała swoją zemstę. Czy to ich głupota? Chęć zrobienia czegoś zakazanego dla żartu? Czy jednak zerwanie ze światem zakazu i postanowienie bycia panami swojego życia?
Kolejną ciekawą kwestią jest wyzwanie przed którym postawił autor jednego z bohaterów. Chodzi tutaj o wybór, którego z synów chce ocalić. Przy tej okazji można zadać sobie ważne pytanie: jaką decyzję sami byśmy podjęli? I czy rzeczywiście każdy z nas zachowa się podobnie w przypadku takiego wyzwania?
PRZECZYTAJ TAKŻE: „WYBORNY TRUP” AGUSTINA BAZTERRICA – RECENZJA
Łatwo być człowiekiem w bezpiecznych czasach
Kiedy ktoś popełni bulwersujący czyn, przeważnie kojarzy nam się to z czasami średniowiecza. Okresem, gdzie za byle oskarżenie, odbierano życie niewinnym ludziom. A to wszystko dlatego, żeby nie ściągnąć na siebie gniewu czy to – inaczej wtedy postrzeganego – Boga, czy społeczeństwa. A co jeśli powiem Wam, że tamci ludzie byli dokładnie tacy sami jak my? Z tą różnicą, że obecnie żyjemy w bezpieczniejszych czasach. Jak nigdy wcześniej większość ludzi nie musi obawiać się o swoje życie. Co jednak w sytuacji, gdy nad naszymi głowami zawisłaby groźna pewnej klątwy, tak jak na mieszkańcach Black Spring? Perspektywa ukazana w „Hex” Heuvelta jest bardzo pouczająca.
Hex” Thomas Olde Heuvelt – recenzja
Tak się składa, że wśród moich znajomych znajdzie się osoba, która lubi świat absurdu. Jeśli macie podobnie jak ja, śmiało ruszajcie do księgarni i pakujcie „Hex” na prezent. Tylko odbiorcy tej paczki musicie dać jedną ważną radę: nie czytaj tej książki samemu w domu i to w nocy! Opisy w „Hex”, którymi Heuvelt uraczył swoją historię, czasami mrożą krew w żyłach. Dodatkowo być może przywołają jakąś wiedźmę. Chociaż tego ostatniego już bałem się sam sprawdzać.
Przeczytaj także: „Dlaczego nie lubię czytać książek?”
Więcej ciekawostek o literaturze znajdziesz na naszym Facebooku i Instagramie!
Spodobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go znajomym!